Żużel. SoN. Sędzia skrzywdził Polaków. Leon Madsen dostał drugą szansę od arbitra

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Maciej Janowski w kevlarze narodowym
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Maciej Janowski w kevlarze narodowym

Leon Madsen czołgał się pod taśmą przed startem do biegu dziewiątego w 1. finale Speedway of Nations. Duńczyk sam się ukarał, ale sędzia przerwał wyścig. Stracili na tym Polacy, którzy prowadzili w tym momencie podwójnie.

Od dawna Leon Madsen ma opinię zawodnika czołgającego się pod taśmą, który stara się oszukiwać sędziów na starcie do wyścigu. Nie inaczej było w dziewiątym biegu 1. finału Speedway of Nations w Togliatti.

Tyle że Duńczyk poprzez swoje czołganie sam się ukarał, bo spóźnił moment startowy i w pierwszym łuku przed nim znaleźli się Maciej Janowski oraz Bartosz Zmarzlik. Sędzia Aleksander Latosiński postanowił jednak przerwać gonitwę i zarządzić powtórkę.

Czytaj także: Słoma z butów Pawlickiego, Zmarzlik budzi emocje jak Gollob

Madsen za swoje zachowanie otrzymał ostrzeżenie, a kolejne takie manewry pod taśmą skutkować będą wykluczeniem z wyścigu. Jednak arbiter mógł upomnieć reprezentanta Danii dopiero po zakończeniu rywalizacji, nie przerywając biegu.

Na decyzji Latosińskiego najbardziej ucierpieli Polacy, którzy w momencie przerwania biegu znajdowali się na podwójnym prowadzeniu. W drugim podejściu padł jednak wynik remisowy - Zmarzlik wjechał na linię mety jako pierwszy, a za nim znalazła się para Danii, Janowski był ostatni. Madsen wykorzystał tym samym drugą szansę, jaką podarował mu sędzia Latosiński.

Czytaj także: Marek Cieślak ma sporo do zrobienia

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik o Speedway of Nations. "Pojedziemy o jak najlepszy wynik dla Polski"

Źródło artykułu: