Mirosław Kowalik zwolniony!

Mirosław Kowalik nie jest już trenerem Startu - poinformował nas rzecznik prasowy klubu, Grzegorz Buczkowski. Decyzja o rozstaniu ze szkoleniowcem zapadła podczas poniedziałkowego, zwołanego w trybie pilnym, zebrania zarządu. Nazwisko jego następcy powinniśmy poznać jeszcze przed niedzielnym meczem z PSŻ Poznań.

Powodem rezygnacji z usług Mirosława Kowalika są niezadowalające wyniki jego podopiecznych w rundzie zasadniczej rozgrywek I ligi. Dość powiedzieć, że po ośmiu rozegranych spotkaniach Start Gniezno zajmuje dopiero siódme miejsce. Zaledwie trzy wygrane, i kiepska postawa zawodników w meczach wyjazdowych sprawiły, że zarząd klubu nie widział możliwości kontynuowania współpracy. Zwolnienie ma skutek natychmiastowy.

O zwolnieniu Kowalika na dobre zaczęto spekulować po niedzielnym spotkaniu z Marmą Hadykówką, gdzie m.in. błędy przy ustalaniu składu sprawiły, że żużlowcy Startu nie zdołali obronić w Rzeszowie 20-punktowej przewagi z meczu u siebie (!), a w konsekwencji punkt bonusowy padł łupem gospodarzy. Późnym wieczorem takiego scenariusza nie wykluczał prezes klubu, Arkadiusz Rusiecki. - (...) każdy kibic zaangażowany w losy klubu może mieć pewne przypuszczenia, co w tej chwili może nam chodzić po głowach - mówił pytany o najbliższą przyszłość trenera.

Na razie nie wiadomo kto zajmie miejsce Kowalika. Rozmowy z potencjalnymi kandydatami już się rozpoczęły, a ich efekty powinniśmy poznać w ciągu kilku najbliższych dni. Jest raczej przesądzone, że w najbliższym spotkaniu z PSŻ Poznań zespół Startu poprowadzi już nowy szkoleniowiec.

Na koniec warto dodać, że Kowalik pożegnał się z pracą w Gnieźnie zaledwie po kilku miesiącach, mimo, że kontrakt został podpisany na okres 2 lat. W tym czasie poprowadził zespół w ośmiu spotkaniach w lidze, z których aż pięć zakończyło się porażką jego podopiecznych. Najbardziej bolesne w skutkach mogą okazać się dla Startu strata punktów w spotkaniu u siebie z RKM ROW Rybnik, przegrana w Poznaniu oraz ostatnia, niedzielna klęska w Rzeszowie.

Źródło artykułu: