Lokomotiv - ROW: Łotysze bez atutu toru. Wymowne słowa Andrzeja Lebiediewa

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu

PGG ROW Rybnik w meczu Nice 1.LŻ wygrał na wyjeździe z Lokomotivem Daugavpils 53:37. Największym problemem Łotyszy jest ich tor. - W tym sezonie nie jeździłem jeszcze w Daugavpils dwa razy z rzędu na podobnym torze - stwierdził Andrzej Lebiediew.

[b][tag=5809]

Piotr Żyto[/tag] (menedżer PGG ROW-u Rybnik)[/b]: Jak najbardziej jestem zadowolony, bo wydaje mi się, że ROW dopiero po raz pierwszy wygrał w Daugavpils. To trudny teren, ale mamy zwycięstwo. Zapracowała na nie cała drużyna. Trochę gorzej pojechali juniorzy, ale pozostała część drużyny nie zawiodła. Wywozimy punkty, ciekawe czy ta sztuka uda się innym drużynom z ligi.

Mateusz Szczepaniak (zawodnik PGG ROW-u Rybnik): Wszystko się fajnie ułożyło. W Daugavpils bywam średnio raz na rok, wcześniej różnie to bywało, ale teraz poszło po mojej myśli. Tor był twardy, równy, dobrze przygotowany, pasował mi. Super, że wygraliśmy drugi mecz na wyjeździe, ale to jeszcze nie koniec sezonu. Droga do PGE Ekstraligi łatwa nie będzie.

Nice 1.LŻ. Wybrzeże - Ostrovia. Świetny debiut Jacoba Thorssella. "To wspaniałe uczucie"

Nikołaj Kokin (menedżer Lokomotivu Daugavpils): Wygrała zdecydowanie lepsza drużyna. Na naszym torze zawsze dobrze jechali Batchelor, Woryna i Szczepaniak. Jeśli chodzi o naszą drużynę, nie mam pretensji do juniorów, nieźle prezentował się też Timo Lahti. A co do obcokrajowców... Nie wiem, czy jest sens zapraszać ich na mecze, płacić za ich przyjazdy, skoro robią zero punktów. Nie gorzej zaprezentuje się miejscowy junior. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki.

Wadim Tarasienko (zawodnik Lokomotivu Daugavpils): Nie wiem, co się dzieje, ale nie wygląda to normalnie. Jest mi wstyd za swój wynik. Nie wiem, jak wytłumaczyć fakt, że w tym sezonie na wyjazdach zdobyłem dla Lokomotivu ponad 20 punktów, a w domu tylko trzy? Chyba coś jest nie tak, że w domu radzimy sobie gorzej niż na wyjazdach. Nie możemy się doprosić, by na zawody przygotowano taki sam tor, jak na trening. Albo to do kogoś nie dociera, albo ktoś nie potrafi tego zrobić.

Druga porażka świetnego beniaminka stała się faktem. Mariusz Staszewski nie chce nikogo obarczać winą

Andrzej Lebiediew (zawodnik Lokomotivu Daugavpils): Czy ktoś myśli, że lubimy finiszować na ostatnim miejscu? Oczywiście, że nie. Wolimy wjeżdżać na metę na jednym kole, na pierwszej pozycji. Łatwo prognozować, co teraz będzie się działo w Internecie. Ale nikt z nas nie zapomniał, jak się jeździ na żużlu. Szukamy rozwiązań problemu, szukamy w sobie i sprzęcie, ale prawda jest też taka, że w tym sezonie nie jeździłem jeszcze w Daugavpils dwa razy z rzędu na podobnym torze. Na treningu jest inaczej, podczas meczu jest inaczej. Jak to wszystko ogarnąć? Nie dziwie się, że gościom jest łatwiej. Widzą tor po raz pierwszy od roku, dobierają ustawienia i jadą, tak jak my na wyjazdach, a u nas w głowie pozostaje doświadczenie po ostatnim treningu. Czytając komentarze "fachowców", a pewnie opinii nie zabraknie i tym razem, przychodzą myśli, żeby zrezygnować z żużla, przynajmniej z tego w Daugavpils. Wszyscy muszą zrozumieć, że zdobyte punkty to nasz zarobek, chcemy wygrywać. Szukamy w sobie, ale trzeba też coś zrobić z torem.

ZOBACZ WIDEO Paweł Miesiąc nie ma żadnych kompleksów. Każdy wyścig pokazuje jego karierę

Źródło artykułu: