Czysty komplet punktów Leonowi Madsenowi zepsuł Bartosz Zmarzlik, który w 14. gonitwie zostawił Duńczyka za swoimi plecami. Bieg później lider forBET Włókniarza Częstochowa zrewanżował się wicemistrzowi świata, swoim indywidualnym zwycięstwem ratując wygraną Lwów w konfrontacji z truly.work Stalą Gorzów (47:43, relacja TUTAJ).
- Odczucia związane ze spotkaniem są bardzo dobre, natomiast w trakcie zawodów czułem, że brakuje mi fizycznej mocy. Przez cały tydzień walczyłem z chorobą, podczas meczu miałem duże problemy z płucami, nie mogłem oddychać. Było to dla mnie bardzo uciążliwe. Tor był wymagający, czułem się źle, jednak w każdym wyścigu walczyłem. Jestem szczęśliwy, jak to wszystko się poukładało - mówi Madsen w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
ForBET Włókniarz wygrał na inaugurację, ale w częstochowskim obozie nie ma mowy o pełni szczęścia. Spotkanie z truly.work Stalą, mimo zwycięstwa, nie do końca ułożyło się po myśli drużyny Marka Cieślaka, która musiała się mocno napocić, by wyszarpać końcowy triumf. A przecież to forBET Włókniarz był zdecydowanym faworytem potyczki z wicemistrzami kraju.
- Jeśli chodzi o drużynę, to dobrze się stało, że wygraliśmy, natomiast styl, jakim to osiągnęliśmy nie jest satysfakcjonujący. Musimy przeanalizować wiele rzeczy, wiele rzeczy ulepszyć. Jestem pewien, że szybko uda się to zrealizować - stwierdza Madsen, dodając, że forBET Włókniarz musi popracować przede wszystkim nad utrzymywaniem wywalczonej przewagi w ostatnich gonitwach zawodów. To nie udało się w meczu z truly.work Stalą.
Kolejnym rywalem częstochowian w PGE Ekstralidze będzie MRGARDEN GKM. Spotkanie w Grudziądzu odbędzie się w najbliższy piątek.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski: Widzę Włókniarza w finale PGE Ekstraligi