[tag=861]
ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz[/tag] już w sobotę wybierze się do Rawicza na pierwsze oficjalne spotkanie w tym sezonie. Faworytem inauguracji ligowych zmagań są jednak gospodarze - Stainer Unia Kolejarz Rawicz. W ich awizowanym składzie pojawił się bowiem Brady Kurtz. Mówi się również o coraz bardziej możliwym wariancie ściągnięcia do Rawicza pary Dominik Kubera - Bartosz Smektała.
Czytaj także: Unia Kolejarz - Polonia: Wskazanie faworyta zależne od wielu czynników
Młodzieżowiec gości Tomasz Orwat nie skreśla jednak szans swojego klubu. - Odbyliśmy parę treningów i czuję, że jesteśmy na tyle zmotywowani, by móc powalczyć w Rawiczu. Nie chcę mówić, że wygramy, bo może zostać to odebrane jako zbyt buńczuczne zapowiedzi. To będzie dopiero pierwszy mecz i na dobrą sprawę nie wiemy, w jakiej jesteśmy formie - mówi.
Zawodnik nie kryje jednak zdenerwowania mówiąc o przewidywanym składzie swoich przeciwników. - To bardzo niesprawiedliwe! Ten przepis miał z tego co wiem pomagać młodym Polakom, a nie Australijczykowi. Nie mam oczywiście pretensji do niego, sam pewnie skorzystałbym z tej okazji na jego miejscu. Moim zdaniem, skoro jeśli już chłopacy idą z ekstraligi do drugiej ligi, to nikt nie powinien zabraniać nam - drugoligowym młodzieżowcom - startów np. w pierwszej lidze, czy Ekstralidze - proponuje junior.
ZOBACZ WIDEO SEC na Stadionie Śląskim. Tak było w 2018 roku!
- Nie wiem czy wystąpią Kubera i Smektała. Wiadomo, że to bardzo dobrzy zawodnicy, których chciałaby każda drużyna w Polsce, a co dopiero w drugiej lidze. Jeśli jednak pojadą oni do Rawicza, nic to nie zmieni w przygotowaniach. Nie patrzę w program, to będą po prostu kolejni zawodnik X oraz zawodnik Y, z którymi trzeba wygrać - zapowiada.
Czytaj także: Kibice Motoru Lublin przeciążyli serwery[urlz=/zuzel/813311/w-lublinie-wystartowala-sprzedaz-biletow-na-mecz-z-gkm-em-serwery-nie-wytrzymaly]
[/urlz]Tak optymistyczne nastawienie juniora tłumaczy być może znacznie odświeżony park maszyn. Wbrew pozorom, Tomasz Orwat może pochwalić się jednym z najlepiej przygotowanych do sezonu zapleczem sprzętowym wśród drugoligowych juniorów. Zimą zakupił między innymi silniki od Ashleya Hollowaya.
- Oczywiście, że jestem bardzo dobrze przygotowany, teraz trzeba to tylko dopasować. To nie jest tak, że włożę silnik od nieznanego mi tunera w ramę i to będzie jechało. Potrzeba dużo treningów i sparingów, by to wszystko działało jak należy. Było zresztą widać wielką różnicę w mojej jeździe między pierwszym a drugim sparingiem ze Startem. Nie wiem dlaczego, ale po meczu w Gnieźnie nie widziałem nic ciekawego na swój temat od ludzi, którzy tak wyzywali mnie po tym w Bydgoszczy. Muszę powiedzieć, że mnie to rozbawiło - opowiada Orwat.
Czytaj także: Inne teksty autorstwa Przemysława Półgęska