W pierwszej dekadzie XXI wieku Grzegorz Walasek zaliczał się do ścisłej czołówki żużlowców w naszym kraju. Był jednym z liderów Falubazu Zielona Góra i walczył w cyklu Grand Prix. Zdobył też tytuł Indywidualnego Mistrza Polski oraz był regularnie powoływany do żużlowej reprezentacji Polski, z którą dwukrotnie zdobył złoty medal w Drużynowym Pucharze Świata.
2009 - uczestnik cyklu Grand Prix i lider Falubazu
Sezon 2009 był ostatnim z czteroletniego pobytu Walaska w Falubazie Zielona Góra. Żużlowiec dobre mecze przeplatał słabszymi, ale jego średnia biegowa budziła uznanie. Walnie przyczynił się do mistrzostwa Polski zdobytego przez zielonogórzan. W całym sezonie wywalczył wraz z bonusami 209 punktów, co przełożyło się na średnią 2,029 punktu na bieg.
33-letni wówczas Walasek był również stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. W nim nie zachwycał. W jedenastu turniejach zdobył 66 punktów, co dało mu trzynaste miejsce w klasyfikacji generalnej rywalizacji o tytuł najlepszego żużlowca globu. Formą błysnął tylko w zawodach we włoskim Terenzano, gdy jedyny raz w sezonie awansował do czołowej ósemki. Pojechał nawet w finale, w którym dojechał do mety na końcu stawki.
To był ostatni sezon Walaska w cyklu. Wcześniej był ważnym ogniwem reprezentacji Polski, ale nie miał już okazji, by stanąć na podium zawodów Drużynowego Pucharu Świata. Miał na swoim koncie złoty i brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Polski. Tych sukcesów nie powtórzył już nigdy.
2019 - lider beniaminka Nice 1. Ligi Żużlowej
Poprzedni sezon Walasek spędził w Cash Broker Stal Gorzów, gdzie został wypożyczony z Get Well Toruń. Polski żużlowiec był solidnym zawodnikiem drugiej linii i wykręcił średnią 1,275. Rok wcześniej jeździł dla torunian i wtedy jego średnia wyniosła 1,476. Regres w ciągu dwóch ostatnich lat jest spory i to pokazuje, że 43-letni żużlowiec w PGE Ekstralidze nie osiągnie już dobrych wyników.
Dlatego zdecydował się na przenosiny do Arged Malesa TŻ Ostrovii, gdzie ma być liderem. Z Walaskiem w Ostrowie Wielkopolskim związane są duże nadzieje. W 2016 roku był zawodnikiem Speedway Wandy Kraków, której był liderem. Teraz żużel dla niego jest zabawą i sam chce mieć radość z gry.
- Mam nie tylko wyzwania, ale i marzenia. Szykuję się do sezonu jak najlepiej i będę starał się, żeby to wszystko wypaliło. Zrobiłem sobie postanowienia już po sezonie i tego się trzymam. Plan jakiś założyłem. Przez zimę zamierzam naprawić kolana, złożyć zamówienie na sprzęt, żeby wszystko było gotowe na czas. Od stycznia chcę już zacząć intensywne przygotowania sprzętowe. Tak, by później nie musieć niczym się przejmować, tylko wszystko mieć skompletowane - mówił Walasek.
ZOBACZ WIDEO Protasiewicz przez Golloba płakał i kłócił się z żoną
[color=#444950]
[/color]