W tym artykule dowiesz się o:
Żużlowiec gorzowskiej Stali po raz drugi trafił do dziesiątki najlepszych sportowców. Tym razem kibice docenili srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. Poprzednio Bartosz Zmarzlik po zdobyciu brązowego krążka w 2016 roku zajął ósme miejsce w prestiżowym plebiscycie. Po sezonie 2017 sukces odniósł Patryk Dudek, który również był szósty w konkursie.
Zdaniem Wojciecha Dankiewicza taka sytuacja przyczynia się do rozwoju i popularności całej dyscypliny. Zwraca jednak uwagę, że czegoś brakuje, by świat usłyszał o czarnym sporcie. - Żużel cały czas się dusi. Nie może dostać takiej iskry, która by roznieciła ten ogień. Dla mnie to zaskakujące, przecież tysiące kibiców przychodzą na trybuny, by oglądać żużlowców, a do tego mamy sukcesy na arenie międzynarodowej w każdej kategorii wiekowej - ocenia ekspert.
W podobnym tonie wypowiada się Michał Kugler. Jak podkreśla, nikogo nie powinno dziwić wysokie miejsce Zmarzlika, ale przypomina, że żużel jest popularnym sportem głównie w mniejszych miastach. - Ciężko powiedzieć, czy takie sukcesy przekładają się na popularność całej dyscypliny. Pamiętajmy, że żużel to sport, który możemy podziwiać tylko przez pół roku - uważa były wiceprezes Stali Gorzów.
Wielu kibiców marzy o powtórce z plebiscytu podsumowującego rok 2010. Tomasz Gollob znalazł się na drugim miejscu. Były menedżer Polonii Bydgoszcz nie liczy na nic więcej. - Ciężko będzie, żeby dwóch naszych zawodników znalazło się w najbliższej przyszłości w czołowej dziesiątce. Żużel nadal uważany jest za sport niszowy. Niemniej chłopaki i ich teamy ciężko pracują, by to zmienić - podkreśla Dankiewicz.
Kugler zwraca uwagę, że w tego rodzaju plebiscytach liczą się nie tylko kwestie sportowe. - Zmarzlik jest dobrym żużlowcem, bardzo ułożonym, grzecznym i kulturalnym człowiekiem. Kibice to doceniają - tłumaczy ekspert. W ostatnim plebiscycie wygrał siatkarz Bartosz Kurek.
ZOBACZ WIDEO Kulisy wyboru na najlepszego polskiego sportowca. "Kurek objął prowadzenie dwie minuty przed końcem"