Stal na drodze do kolejnego medalu. Warunkiem zdrowy Zmarzlik i około 200 punktów Duńczyków

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na finale PGE Ekstraligi 2018
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na finale PGE Ekstraligi 2018

Cash Broker Stal w tym roku pojechała w finale. Działacze liczą, że w sezonie 2019 zespół nie będzie słabszy. Wiele będzie zależeć od Petera Kildemanda i Andersa Thomsena. Zawodnicy, których zastąpią Duńczycy, zdobyli dla gorzowian ponad 200 punktów.

[tag=6342]

Martin Vaculik[/tag], Grzegorz Walasek i Linus Sundstroem. To trzech zawodników, którzy opuścili po ostatnim sezonie Cash Broker Stal. Łącznie zdobyli dla gorzowskiego klubu 212 punktów. Dokładnie połowa z nich to zasługa Słowaka. To tylko pokazuje, jak trudne zadanie czeka nowych żużlowców w ekipie Stanisława Chomskiego.

- Przekroczenie 200 punktów będzie dla nich bardzo trudne - komentuje Wojciech Dankiewicz, ekspert nSport+. - Kildemand ma za sobą słaby sezon. Musiałby wrócić do formy z czasów Włókniarza Częstochowa. Poza tym trzeba pamiętać, że Thomsen to debiutant na torach PGE Ekstraligi - przekonuje.

Warto dodać, że Kildemand w minionym sezonie uzbierał raptem 63 punkty. Jeśli jego forma nie pójdzie w górę, to Thomsen musiałby jechać jak z nut. Inna sprawa jest taka, że 212 punktów to wynik, który trójka Vaculik, Walasek, Sundstroem uzyskała w sezonie, w którym wjechała do finału. Teraz gorzowian pewnie zadowoliłby już sam udział w play-off.

Poza tym w Stali do tematu podchodzą trochę inaczej. Uważają, że dwaj Duńczycy wcale nie będą musieli dać aż tyle drużynie, bo więcej punktów zdobędzie Szymon Woźniak. Wartością dodaną ma być także Mateusz Bartkowiak, który będzie partnerem Rafała Karczmarza. Hubert Czerniawski i Alan Szczotka, którzy pełnili taką rolę w tym roku, zdobyli łącznie 30 punktów. Bartkowiak może dać dorzucić więcej, ale raczej nie można liczyć, że debiutant odmieni Stal.

- Podejrzewam, że Thomsen z Kildemandem na pewno będą musieli zbliżyć się do granicy 200 punktów. Wtedy Stal znowu może być w play-off i bić się o medale - przekonuje Dankiewicz. - Jednego jestem natomiast pewny. Stal może szukać rezerw na różnych pozycjach, ale nie wyciśnie więcej z Bartosza Zmarzlika. On zdobył prawie 30 proc. punktów całej drużyny. To dla mnie szok. Coś więcej od siebie muszą dać jego koledzy. Swoją drogą w Gorzowie muszą się modlić, żeby Bartek jeździł bez kontuzji. W tym roku jego absencja w pojedynczych meczach nie oznaczałaby jeszcze katastrofy. W przyszłym kadra nie będzie już jednak tak silna, więc zdrowie lidera jest niezwykle istotne - podsumowuje ekspert.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

Źródło artykułu: