23-letni Paweł Przedpełski po sukcesach jako junior wyraźnie spuścił z tonu i w dwóch ostatnich latach nie błyszczał. W minionym sezonie w Get Well Toruń zdobył zaledwie nieco ponad 4 punkty na mecz. By było lepiej, młody żużlowiec przeniósł się do forBET Włókniarza Częstochowa, z którym związał się na rok.
Wielu komentatorów pozytywnie ocenia ten ruch. Należy do nich Wojciech Dankiewicz, który jest daleki, by mówić o sezonie ostatniej szansy Pawła Przedpełskiego. - Jest młodym zawodnikiem i zmiana klimatu może mu pomóc. Miejmy nadzieję, że Przedpełski się odrodzi. Nie powinniśmy z góry skazywać go na słaby sezon. Na pewno się pokaże z dobrej strony - podkreśla ekspert nSport+.
Marek Cieślak już zapowiedział, że jest skłonny wystawić 23-latka jako prowadzącego parę. Przedpełski nie musi się obawiać, że będzie zastępowany po dwóch słabszych startach. Zdaniem Dankiewicza żużlowiec nawet po nie najlepszym sezonie we Włókniarzu będzie mógł spać spokojnie. - Wiemy, że jest deficyt polskich zawodników, a każdy klub musi wystawić dwóch seniorów rodem z Polski. Nawet żużlowcy słabsi od Pawła mają niezłe wzięcie w klubach ekstraligowych. W kolejnych latach wychowanek klubu z Torunia nie pozostanie bez pracy - podkreśla nasz rozmówca.
Poza Przedpełskim do zespołu spod Jasnej Góry dołączyli Damian Dróżdż, Witalij Kowal, Sebastian Ułamek, Adrian Bialk, Jakub Miśkowiak i Adrian Woźniak.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje
W Toruniu nie chcieli na to sie zgodzic, to poszedł tam gdzie nie kręcili nosami na takie zapis Czytaj całość