Do 16 listopada Stal ma przekazać rodzinie Tomasza Jędrzejaka pieniądze z umowy sponsorskiej

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Ireneusz Nawrocki (pierwszy z lewej) na meczu Stali Rzeszów
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Ireneusz Nawrocki (pierwszy z lewej) na meczu Stali Rzeszów

Rodzina tragicznie zmarłego Tomasza Jędrzejaka czeka na pieniądze z umowy ze sponsorem Stali Rzeszów. Sprawą zainteresowało się stowarzyszenie żużlowców i GKSŻ. Po rozmowach z właścicielem klubu ustalono, że do połowy listopada dług będzie spłacony.

14 sierpnia dotarła do nas informacja o tragicznej śmierci Tomasza Jędrzejaka. Temat zaległości klubu wobec zawodnika pojawił się kilka dni później. Właściciel i prezes Stali Rzeszów Ireneusz Nawrocki tłumaczył, że gdy idzie o pieniądze kontraktowe, to zostały one rozliczone i tutaj klub nie ma żadnego długu wobec żużlowca. Równocześnie przyznał on, że są zaległości sponsorskie. Jędrzejak miał dodatkową umowę z firmą Nawrockiego. Miało chodzić o dopłatę rzędu 2250 złotych do każdego zdobytego przez zawodnika punktu.

Nawrocki zapowiadał już jakiś czas temu na naszych łamach, że nie zostawi rodziny Jędrzejaka na lodzie i rozliczy się z umowy sponsorskiej co do złotówki. Miał nawet rozmawiać z żoną zawodnika. W wywiadzie, jakiego niedawno nam udzielił zapowiadał rozliczenie do końca października. Dotąd jednak temat nie został rozwiązany. Sprawą zainteresowała się zarówno GKSŻ, jak i stowarzyszenie żużlowców. Strony, po rozmowach z właścicielem Stali ustaliły, że do 16 listopada przeleje on zaległą kwotę na konto. Jakiś czas temu Nawrocki wyjaśniał, iż chodzi o 100 tysięcy złotych. Prezes jednego z klubów, który ma kontakt z rodziną Jędrzejaka, twierdzi, że zaległość jest trzykrotnie większa.

Jakby nie było, najważniejsze jest to, żeby rodzina Jędrzejaka dostała w końcu pieniądze, które zwyczajnie jej się należą. Włączenie się do sprawy GKSŻ i stowarzyszenia kierowanego przez Krzysztofa Cegielskiego daje gwarancję, że tak się stanie. Co do Stali, to jej opieszałość jest pewnie związana z tym, że do rozliczeń klubowych umów sponsorskich doszły te związane ze Speedway Diamond Cup. Trochę się tego nazbierało. Prezes Nawrocki głośno tego nie powie, ale tajemnicą poliszynela jest, że przez turniej SDC stracił wiele kasy i energii. Tak czy inaczej, zamknięcie sprawy rozliczenia Jędrzejaka powinno być dla niego sprawą honorową.

ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje

Komentarze (277)
avatar
RECON_1
16.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdaje się o tym rozliczeniu była mowa już w sierpniu?... Dla Nawrocki ego całkowita spłata wdowy powinna być priorytetem bo inaczej będzie to pozywa dla różnych hien. 
avatar
Le Petit Prince
14.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A tymczasem 
avatar
SpasionyKot
14.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
- Zapłacę z końcem października. Prędzej mi kaktus z boku na głowie wyrośnie - grzmiał diamentowy Irek. Kasy nie ma, a kaktus wyrósł 
avatar
Kacperek
14.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie trzeba się trochę " ogarnąć " i zresetować , jak czytam kolejne posty to widzę tylko jedno : pieniądze , forsa , kasa , bankomat , flota , kasiora i należność . W różnych Czytaj całość
szprycer
14.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pan Nawrocki powinien szybko zniknąć z polskiego żużla dla dobra tej dyscypliny. On doprowadzi rzeszowski żużel do katastrofy jakiej jeszcze nie było. Facet ma problemy z elementarną uczciwości Czytaj całość