Współpraca Unii z Kolejarzem nie taka pewna? W Rawiczu uspokajają

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Bartosz Smektała na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Bartosz Smektała na prowadzeniu

Pojawiły się pogłoski, że współpraca Fogo Unii z Kolejarzem może zakończyć się po zaledwie jednym sezonie. W Rawiczu jednak uspokajają. - Jesteśmy dobrej myśli, że zawrzemy porozumienie - mówi Andrzej Kuźbicki.

Decyzja, jaką podejmie Fogo Unia Leszno, jest kluczowa dla losów rawickiego żużla. To dzięki fuzji obu tych klubów udało się uratować żużel na drugoligowym poziomie w tym mieście. Stainer Unia Kolejarz Rawicz awansowała do play-offów, a zawodnicy z Leszna, na czele z juniorami, mieli gdzie jeździć.

Choć obie strony są zadowolone ze współpracy, to pojawiły się wieści, że kontynuacja fuzji nie jest wcale przesądzona. Zwłaszcza, że klub z Leszna ma stawiać żużlowej centrali warunki. Nie chce bowiem, by terminy meczów Unii i Stainer Unii Kolejarza się pokrywały.

Pojawia się wówczas problem polegający na tym, że zawodnicy z pierwszej drużyny nie mogą wspomagać tych z drugiej. Poza tym Fogo Unii niekoniecznie uśmiecha się dokładanie pieniędzy do kadry z zagranicznymi zawodnikami. Chcą, by w Rawiczu był przede wszystkim polski skład.

W Kolejarzu argumenty leszczynian podzielają. - My też zdecydowanie wolimy, by terminy meczów nam się nie nakładały. Gdy jechaliśmy z tym dniu co Unia, to od razu odbijało się to na naszej frekwencji - przyznaje Andrzej Kuźbicki, który prowadzi rozmowy rawiczan z Fogo Unią. - Inna sprawa, że klub z Leszna chciałby mieć do swojej dyspozycji zawodników, którzy startują w zespole z Rawicza. A gdy terminy się pokrywają, nie jest to możliwe - dodaje.

Co prawda umowa dotycząca współpracy na sezon 2019 nie została jeszcze podpisana, ale działacze Kolejarza zakładają, że tak się właśnie stanie. - Negocjacje nadal trwają i nic nie zostało w stu procentach przesądzone. Ze strony klubu z Rawicza mogę powiedzieć jednak, że zrobimy co w naszej mocy, by się porozumieć. Jesteśmy w tej sprawie dobrej myśli - przyznaje Kuźbicki.

ZOBACZ WIDEO Smektała nie zamierza wyrzucać taty z parku maszyn: Chyba, że sam powie dość

Źródło artykułu: