Anders Thomsen. Gdyby stworzyć ranking na najbardziej walecznego zawodnika Nice 1.LŻ, podium dla Thomsena byłoby pewne, choć w porównaniu do poprzednich sezonów, poprawił również starty, co zaowocowało najwyższą średnią w drużynie. Bywały spotkania, w których błyszczał wyraźnie, wyrastając ponad poziom ligi. Anders Thomsen po bardzo dobrym sezonie nad morzem zaczął pukać w sufit i jego pozostanie w Nice 1.LŻ byłoby wielką niespodzianką.
Mikkel Michelsen. Do Zdunek Wybrzeża przyszedł z łatką zawodnika konfliktowego. W Gdańsku jednak pokazał się z jak najlepszej strony. Był przykładem profesjonalizmu i chociaż nie szalał w parku maszyn jak jego dwaj rodacy, bardzo szybko rozkochał w sobie kibiców. Do tego w lidze praktycznie wcale nie zawodził.
Mikkel Bech. Nie był tak skuteczny jak jego dwaj rodacy, nie miał wielu wybitnych spotkań, jednak jest przedstawicielem wygasającego gatunku żużlowców. W parku maszyn był wszędzie, pomagał kolegom i jako kapitan zespołu sprawdził się w stu procentach. Wiele razy wynik drużyny był dla niego ważniejszy niż indywidualne zdobycze. Przed nim kolejny ważny sezon, w którym będzie mógł udowodnić swoją jakość również na torze.
Oskar Fajfer. Zaczynał sezon jako kapitan, był krajowym liderem, jednak w kiku spotkaniach mocno brakowało jego punktów. Zawiódł szczególnie w Gnieźnie, na swoim macierzystym torze, gdzie Zdunek Wybrzeże Gdańsk przegrało 44:46. Miał do Nice 1.LŻ wrócić na chwilę, a kolejny raz nie prezentował regularnej wysokiej formy, odpowiadającej jego ambicji.
Michał Szczepaniak. Na trybunach Stadionu im. Zbigniewa Podleckiego bardzo często można było zobaczyć Jakuba Wawrzyniaka, byłego reprezentanta Polski, grającego wówczas w Lechii Gdańsk. Bardzo często powtarzał on, że na lewej obronie w kadrze Polski zastępuje piłkarza, którego nie ma. Podobnie było w Gdańsku z Michałem Szczepaniakiem. Zastępował żużlowca, którego gdańszczanom nie udało się zakontraktować. Nie potrafił jednak dać drużynie tego, czego wymagała od niego sytuacja. Po roku żegna się z Gdańskiem i raczej niewiele osób będzie za nim tęsknić.
Karol Żupiński. Na jego szesnaste urodziny czekał cały żużlowy Gdańsk. Już w ligowym debiucie potrafił wygrać bieg, pokonując na trasie seniorów. Na solidne punktowanie w lidze, w jego przypadku było jeszcze trochę za szybko. jak jednak będzie się dalej rozwijał, kolejne lata mogą być jego.
Dominik Kossakowski. Największe rozczarowanie w gdańskiej drużynie. Od kilku sezonów były oczekiwania, by Kossakowski stał się najlepszym juniorem ligi. Miał ku temu wszelkie papiery, a rozmienił je na drobne. O ile na początku sezonu wyglądało to jeszcze nieźle, z biegiem czasu coraz mniej zaczynał pomagać drużynie. W końcówce sezonu nie był już wsparciem dla zespołu i aby kontynuować karierę jako senior, będzie musiał zejść do najniższej klasy rozgrywkowej.
Marcin Turowski. Na początku sezonu był jednym z dwóch juniorów Zdunek Wybrzeża uprawnionych do jazdy w lidze. Wówczas jeździł przeciętnie zarówno w Nice 1.LŻ, jak i w imprezach młodzieżowych. Po szesnastych urodzinach Karola Żupińskiego zaczął w turniejach dla juniorów zdobywać więcej punktów, w pewnym momencie był nawet liderem tej formacji, w lidze jednak szans nie dostawał. Gdańszczanie jednak w niego sporo zainwestowali i kolejnym sezonie może to oddać.
Niesklasyfikowani: Patrick Hougaard i Patryk Beśko. Transfer Hougaarda do Wybrzeża miał bardzo optymistyczne przesłanki. Duńczyk w krakowskich barwach notował doskonałe występy na gdańskim torze, jednak tym razem nie pokazał się z dobrej strony. Wyraźnie ustępował pozostałej trójce rodaków, dodatkowo odmawiając wyjazdu do Daugavpils tłumacząc się kontuzją (kilka dni później pojechał w lidze duńskiej) pokazał, że nie zamierza umierać za Gdańsk. W samej końcówce sezonu szansę na występ otrzymał Patryk Beśko. Wychowanek Wybrzeża wracający po kontuzji wyjechał na łódzki tor raz i zajął czwarte miejsce.
Trenerzy: Lech Kędziora i Mirosław Berliński. Przed sezonem do Gdańska wrócił mieszkający w pobliskim Straszynie Lech Kędziora. To pod jego wodzą Wybrzeże w 2000 roku zdobyło swój ostatni jak dotąd medal drużynowy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Był bardzo chętny do pracy i na stadionie przebywał od rana do nocy. Nie było jednak chemii pomiędzy nim, a zawodnikami. Po nim drużynę przejął Mirosław Berliński, człowiek-instytucja w Wybrzeżu. Legenda gdańskiego klubu sprawdziła się w roli trenera i w kolejnym sezonie zostanie na tym stanowisku.
Zdunek Wybrzeże Gdańsk 2018
Zawodnik | Średnia not | Mecze | Biegi | Punkty | Bonusy | Średnia biegowa |
---|---|---|---|---|---|---|
Anders Thomsen | 4,63 | 10 | 41 | 84 | 12 | 2,342 |
Mikkel Michelsen | 4,60 | 11 | 53 | 120 | 4 | 2,340 |
Mikkel Bech | 4,17 | 12 | 61 | 117 | 11 | 2,098 |
Oskar Fajfer | 3,54 | 14 | 63 | 101 | 10 | 1,762 |
Michał Szczepaniak | 2,93 | 14 | 61 | 75 | 16 | 1,492 |
Karol Żupiński | 2,71 | 7 | 30 | 27 | 3 | 1,000 |
Dominik Kossakowski | 2,57 | 14 | 54 | 55 | 8 | 1,167 |
Marcin Turowski | 2,22 | 10 | 33 | 27 | 4 | 0,939 |
niesklasyfikowany: | ||||||
Patrick Hougaard | 3,40 | 5 | 25 | 43 | 0 | 1,720 |
Patryk Beśko | b.o. | 1 | 1 | 0 | 0 | 0 |
ZOBACZ WIDEO Imponujące statystyki PGE Ekstraligi