Klucze do meczu Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław. Analizę przeprowadził Marian Maślanka, były prezes Włókniarza Częstochowa.
***
- Wszyscy mówią, że wrocławianie jadą do Leszna na wycieczkę, a ja nie do końca się z tym zgadzam - podkreśla na wstępie nasz ekspert. - Owszem, Sparta przegrała w kiepskim stylu z Fogo Unią na zakończenie rundy zasadniczej i pokpiła sprawę u siebie. Moim zdaniem niedzielny półfinał może być jednak bardzo wyrównanym spotkaniem - przekonuje Maślanka.
Co musi się stać, żeby Betard Sparta sprawiła niespodziankę? - Goście mogą być raczej spokojni o swoich liderów. Tai Woffinden i Maciej Janowski pewnie zrobią swoje. Według mnie najważniejsza będzie druga linia, a więc Max Fricke i Vaclav Milik. Ten pierwszy już budzi się do lepszej jazdy. Większy problem jest z Czechem. Jeśli stanąłby na wysokości zadania i był wsparciem dla liderów, to może zrobić się naprawdę ciekawie - wyjaśnia Maślanka.
Niezwykle istotne w Lesznie będzie również czytanie warunków torowych. - Sparta jest zespołem, który raczej dobrze sobie tam radzi. Mam wrażenie, że ostatnie spotkanie w rundzie zasadniczej jest tylko wyjątkiem od pewnej reguły - wyjaśnia. - Wrocławianie muszą być bardzo uważni i czujni. Przeczytanie warunków torowych będzie drugim kluczem do sukcesu. Jeśli goście niczego nie prześpią, to mogą napędzić stracha ekipie Piotra Barona – tłumaczy.
W Fogo Unii sytuacja jest znacznie lepsza. Gospodarze są zdecydowanym faworytem starcia z Betard Spartą. Awans do finału mógłby im odebrać chyba tylko kataklizm. - W takich spotkaniach zwykle istotna jest sfera mentalna - zauważa Maślanka. - Spokój i koncentracja to najważniejsze słowa w przypadku gospodarzy. Nie mogą pozwolić sobie na rozluźnienie, mimo że cel jest już naprawdę bardzo bliska - dodaje.
- Jeśli awans do finału ma przebiegać spokojnie i bez komplikacji, to bardzo istotna może okazać się postawa Jarosława Hampela. To drugi klucz do tego spotkania w przypadku Fogo Unii - przekonuje były prezes Włókniarza. - Mistrz Polski potrafi wygrywać bez jego większego wsparcia, co potwierdziło się tydzień temu we Wrocławiu. Od Jarka należy jednak oczekiwać zdecydowanie więcej niż czterech punktów. Jeśli wróci na swój normalny poziom, to wygrana Unii i awans do finału nie będą zagrożone nawet przez moment - podsumowuje.
ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany
Betard ma słabe punkty w postaci Vaclava, Maxa, Damiana i coraz wolniejszego Taia.
Musieliby przerzucić się z silników od Ryszarda Kowalskiego na silniki Ja Czytaj całość