Włókniarz to nie tylko Madsen. Sam Duńczyk nie pokona Stali (klucze)

WP SportoweFakty / Paweł Wilczyński / Leon Madsen. Mecz Unia Tarnów - Włókniarz
WP SportoweFakty / Paweł Wilczyński / Leon Madsen. Mecz Unia Tarnów - Włókniarz

Włókniarz Częstochowa rzutem na taśmę znalazł się w fazie play-off. O finał pojedzie ze Stalą Gorzów. - Madsen spisuje się świetnie, ale to za mało. Reszta drużyny musi się poprawić - twierdzi Marian Maślanka.

W piątek w Częstochowie emocje sięgnęły zenitu podczas spotkania z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Włókniarz stoczył ciężki pojedynek, ale paradoksalnie ten fakt może im pomóc w półfinałowej rywalizacji z Cash Broker Stalą Gorzów. - Gospodarze muszą dobrze wypocząć i zresetować psychikę. Można powiedzieć, że podczas meczu z GKM-em mieli dobry trening przed półfinałem. Bardzo nerwowy, ale sądzę, że to przyniesie efekt przeciwko gorzowianom. Uważam, że tor się specjalnie nie zmieni, bo nie są prognozowane opady - przekonuje nasz ekspert, Marian Maślanka.

Generalnie w Częstochowie panuje umiarkowany optymizm, bo przecież męczarnie z GKM-em niczego dobrego nie wróżą. Kluczem dla Włókniarza może okazać się postawa liderów, którzy ostatnio jechali nieco słabiej. Wyjątkiem był Leon Madsen. - Włókniarz potrzebuje solidnej jazdy czwórki zawodników, która cały sezon ciągnie ich wynik. Dobrym prognostykiem jest progres ze strony juniorów. Nie da się ukryć, że świetnie spisuje się kapitan Leon Madsen, ale reszta musi się nieco podciągnąć. Wszystkich swoich walorów nie może pokazać Fredrik Lindgren, który wciąż ma problemy zdrowotne - mówi Maślanka.

Stal z kolei mogła w spokoju przygotowywać się do pierwszego półfinału. Maślanka jest przekonany, że na swoim wysokim poziomie zaprezentuje się Bartosz Zmarzlik. Gorzowianie mogą być też spokojni o postawę Krzysztofa Kasprzaka, a wiele zależeć będzie od Szymona Woźniaka. - Stal to nie tylko Zmarzlik. Świetnie jedzie Kasprzak, a i po Woźniaku spodziewam się wiele. Wydaje mi się, że Włókniarz chcąc myśleć po wygraniu tego dwumeczu, potrzebuje zwycięstwa mniej więcej dziesięcioma punktami. 50:40 to byłby wynik, który pewnie by ich zadowolił. O to będzie jednak trudno - kończy nasz ekspert.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast Woffindena

Komentarze (3)
avatar
wesly
2.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
50:40 to szczyt marzeń, a inna sprawa to mecz meczowi nie równy, ale wydaje mi się że Marek zrobił twardy tor na Grudziądz, bo tak ma być też na Stal, oni lubią błoto i wodę, tylko nie spodziew Czytaj całość
avatar
Czerstwa Bułka
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
"Generalnie w Częstochowie panuje umiarkowany optymizm, bo przecież męczarnie z GKM-em niczego dobrego nie wróżą".
W takim razie w Częstochowie powinien panować umiarkowany pesymizm.