Piotr Baron: Każda porażka boli, ale mamy już czyste głowy

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Baron (z lewej) i Roman Jankowski
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Baron (z lewej) i Roman Jankowski

Szkoleniowiec Fogo Unii zapewnia, że głowy jego zawodników już się oczyściły po niedzielnej porażce w Tarnowie (43:47). - Jechali swoje mecze w Szwecji, wyniki mieli dobre, więc teraz czekamy na niedzielę i będziemy walczyć - mówi Piotr Baron.

Fogo Unia Leszno długo nie roztrząsała ostatniej porażki w Tarnowie (43:47). Kilka dni po tym meczu szkoleniowiec mistrzów Polski zapewnia, że jego zawodnicy już zapomnieli o tym meczu. - Porażka jak każda zabolała, ale moi zawodnicy jechali swoje mecze w Szwecji, a ich wyniki były dobre. Nie sądzę, aby siedziało to im gdzieś głęboko w głowie. Chociaż ogólnie rzecz biorąc, to powinno podziałać motywująco. Teraz będą chcieli się zrehabilitować w najbliższym spotkaniu - uważa Piotr Baron.

Kolejny rywal jeszcze jakiś miesiąc temu wydawał się przeciwnikiem z dolnej półki. Leszczynianie rozgromili Get Well na ich własnym obiekcie w stosunku 53:37. Wydawać by się mogło, że rewanż będzie do Fogo Unii spacerkiem, ale jak wiemy, ostatnio torunianie trafili na właściwe tory i teraz mogą napytać sporo biedy miejscowym. - Podejdziemy do tego spotkania skoncentrowani, bo w PGE Ekstralidze nie ma słabych zespołów - kurtuazyjnie mówi Piotr Baron. - Wiem, że niektórzy z ich zawodników w końcu złapali formę, ale tu nie ma mowy o tym, żeby kogoś się specjalnie bać. My po prostu musimy jechać swoje - dodaje.

W najlepszej lidze świata ostatnio jednak trudno jechać swoje. PGE Ekstraliga jest uczulona na tory przyczepne, które preferują leszczynianie. Trener mistrzów Polski zapewnia jednak, że jego podopieczni będą dobrze przygotowani na oczekiwane warunki torowe. - Kombinacji na pewno nie będzie. Prognozy mówią o deszczu w okolicy weekendu, więc spodziewam się statusu meczu zagrożonego. Przygotowania zaczniemy w czwartek, będzie też trening w piątek i raczej przygotujemy już tutaj twardą nawierzchnię tak, aby w niedziele po przyjeździe komisarza nie było niespodzianek - zakończył Piotr Baron.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku

Komentarze (37)
avatar
sympatyk żu-żla
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Porażka Unii Leszno w Tarnowie jeszcze o niczym nic nie przesądza.Leszno według moich obiektywnych uwag Baron nie ma się czego obawiać .Leszno w,,PO ,,pojedzie na pewno nie z Tarnowem. 
KACPER.U.L
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
We wrocku zawodnikom Wella w wyprzedzaniu przeszkadzały kamyczki.W finale na Jancarzu przeszkodą był krawężnik zaś w meczu na Smoku z hybryda będzie to szpryca.Ja prdl,ciągle pod górkę:)) 
avatar
super saper
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę ,że Parówa bał będzie się kombinować z torem ,więc wystarczy "awaria" polewaczek i Leszcze ponownie polegną! 
avatar
StGforever To moja drużyna
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Co Oni o tych czystych głowach...przecież pod kaskiem i tak nie widać... 
aski
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
zenada jak to slysze , to ma byc zuzel ??? dlatego nikt z polakow nie bedzie mistrzem bo jak pojedzie do cardiff do gacie pelne strachu bo lekko pod kolo i yrzeba trzymac gaz