[tag=20596]
Krzysztof Mrozek[/tag], prezes ROW-u Rybnik nie chciał z nami rozmawiać o sprawie nieregulaminowego toru na mecz ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Jak udało nam się ustalić, działacz tłumaczył członkom GKSŻ, że do przyjazdu sędziego Ryszarda Bryły wszystko robili pod dyktando komisarza Krzysztofa Guza. Linia obrony klubu jest taka, że tor był przygotowany tak, jak chciał Guz, a Bryła po przyjeździe do Rybnika wystawił im za torowe prace dwóję.
Nie wiemy jeszcze, co z tym wszystkim zrobi GKSŻ. Wyjaśnienia prezesa Mrozka nie wszystkich jednak przekonały. Komisarz mógł oczywiście sugerować, że klub ma tę czy inną rzecz zrobić tak, a nie inaczej. Jednak, jak mówią nam w centrali, komisarz nie przygotowuje toru, a jedynie nadzoruje prace. Gdyby ROW przedstawił na piśmie jakieś zalecenia komisarza, których wykonanie sprawiło, że nie udało się przygotować toru, tak jak życzyłby sobie tego sędzia, wówczas klub mógłby się obronić.
Decyzji, jak wspomnieliśmy, nie ma, ale ROW może dostać za tor kilka tysięcy (najpewniej pięć) złotych kary. Jako ciekawostkę podajmy, że Wybrzeże nie zgłaszało żadnych uwag do stanu nawierzchni.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2