Ciągły niedosyt w Falubazie. Przed rewanżami jest jednak optymizm

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota

Falubaz Zielona Góra w niedzielę przegrał czwarty pojedynek ligowy w tym sezonie, tym razem ulegając na wyjeździe Betard Sparcie Wrocław 42:48. - Kolejne mecze uciekają, cały czas kończymy spotkania z niedosytem - mówi Grzegorz Zengota.

[tag=859]

Betard Sparta Wrocław[/tag] dopiero w wyścigach nominowanych wyszarpała zwycięstwo nad Falubazem Zielona Góra. Niezła postawa zielonogórzan w stolicy Dolnego Śląska była sporą niespodzianką. Zdecydowanym faworytem niedzielnego starcia na Stadionie Olimpijskim byli bowiem wrocławianie.

- Byliśmy bliscy sprawienia niespodzianki i wygranej we Wrocławiu, choć to gospodarze byli stawiani w roli faworyta. Przez większość spotkania trzymaliśmy się dość blisko Sparty. Szkoda, że się nie udało, ale porażka sześcioma punktami na takim terenie jak Wrocław napawa optymizmem. W kontekście rewanżu śmiało możemy myśleć o wywalczeniu niezwykle istotnego punktu bonusowego - mówi Grzegorz Zengota w materiale "Falubaz.com".

Wychowanek zielonogórskiego klubu w starciu z Betardem Spartą nie zaprezentował pełni swoich możliwości, kończąc spotkanie z pięcioma punktami i bonusem, wywalczonymi w czterech gonitwach. - Dla mnie to były trudne zawody, bo zacząłem je od defektu. Później przesiadłem się na pierwszy motocykl, bo pierwsza maszyna eksplodowała. Drugi motor był dobry, ale czegoś w nim brakowało, by wygrywać wyścigi. Może nie obierałem też najlepszych ścieżek i to jest do poprawy - tłumaczy.

Dla Falubazu Zielona Góra była to czwarta porażka w tym sezonie. Pozytywem dla zielonogórzan może być jednak fakt, że trzy mecze zespół prowadzony przez Adama Skórnickiego przegrał niewielką różnicą punktową.

- Kolejne mecze uciekają, cały czas kończymy spotkania z niedosytem. To było kolejne starcie, które można było wygrać. Szkoda, że nie zbieramy dużych punktów, ale pamiętajmy, że w drugiej części sezonu dużą rolę będą odgrywały bonusy. Miejmy nadzieję, że uzbieramy ich na tyle dużo, że one pomogą nam w zajęciu bezpiecznego miejsca w tabeli, albo i wyżej. Jako zespół mamy rezerwy, co było widoczne we Wrocławiu. Jeśli wszyscy poczynimy odpowiednie zmiany, to będziemy silnym zespołem, który będzie w stanie zagrozić wszystkim rywalom zarówno na własnym obiekcie, jak też na wyjazdach - uważa Zengota.

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta: Mierzymy w podium Speedway of Nations

Komentarze (6)
avatar
Henryk
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiadomo,że Falubaz na swoim torze W69 nie zwykł przegrywać i oby tradycji stało się zadość. 
avatar
buum DMP2016
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W niedziele Falubaz 43 : 47 Stal Gorzów 
avatar
SpartyFan
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jeśli chodzi o Grzesia uważam, że we Wrocławiu Milik zachował się jak zwykły bandyta i powinien wyłapać czerwoną, nie żółtą kartkę. Jeszcze do tego ma pretensje o karę i czuje się niewinny. 
avatar
yes
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Bonusy są ważne. Są jednak tylko dodatkiem do zdobytych punktów.