Grzegorz Zengota nie ma pretensji do Vaclava Milika. Serdeczny uścisk żużlowców po meczu

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota na prowadzeniu

Grzegorz Zengota nie ma pretensji do Vaclava Milika o wypadek z biegu piątego meczu między Betardem Spartą Wrocław a Falubazem Zielona Góra. - Taki jest żużel - przyznał zielonogórzanin.

Do zdarzenia doszło na wyjściu z drugiego łuku. Vaclav Milik znajdował się z tyłu stawki, ale dysponował bardzo szybkim motocyklem i starał się wyprzedzić Grzegorza Zengotę. Między zawodnikami doszło do kontaktu, co doprowadziło do upadku zielonogórzanina.

Arbiter wykluczył z powtórki zawodnika Betardu Sparty Wrocław. Uznał też, że jego manewr był na pograniczu faulu i ukarał go żółtą kartką. - Żadnych pretensji do Vaclava nie mam. To jest walka, to jest żużel, tak się jedzie. Sędzia zadecydował, że to był ostry atak i przyznał żółtą kartkę. Nie mi jednak o tym decydować. Ja siedzę na motocyklu, znaleźliśmy się na wyjściu z łuku w jednym miejscu i ucierpiałem na tym. Tyle, że taki jest żużel - powiedział Zengota.

- W żużlu każdy chce wygrywać, a nie jechać z tyłu. Śmiało sobie rękę podamy przy najbliższej okazji, bo o żadnym konflikcie nie może być mowy - dodał żużlowiec Falubazu Zielona Góra, który następnie podszedł do Milika i serdecznie się z nim przytulił.

Czeski żużlowiec nie ukrywał jednak, że nieco inaczej interpretuje wydarzenia z biegu piątego. - Pan sędzie mnie wykluczył, tak być nie powinno, ale co zrobić. Jeszcze żółtą kartkę dostałem. Trudno - ocenił z uśmiechem na ustach.

Również menedżer Rafał Dobrucki uznał, że w tej sytuacji arbiter równie dobrze mógł wykluczyć z powtórki Zengotę. - Można o tym dyskutować. Myślę, że Vaclav nie zrobił tam specjalnego ruchu w tej akcji. Pokazywał jedynie uprzejmie, żeby Zengota tam nie wchodził. Grzegorz zdecydował, że w to pójdzie i finał sprawy był jaki był - stwierdził opiekun wrocławskiej Betardu Sparty.

ZOBACZ WIDEO Wyjątkowy mecz Juventusu. Koniec warty Gianluigiego Buffona [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (9)
avatar
Patrykowski
21.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zengi jak zawsze Honorowo;) Brawo;) 
avatar
kaz
20.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Milik wjechał w tor Zengiego twardo, zdecydowanie i bezpardonowo. Na wykluczenie i kartkę w pełni zasłużył. Ja bym mu chętnie z kopa jeszcze wypłacił, za głupie tłumaczenie. Inną sprawą jest fa Czytaj całość
avatar
KATO-OSTAFA NIE CZYTAM
20.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrucki, czy ty słyszysz co ty mówisz człowieku? 
avatar
Hetmańska69
20.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ja wiem, że trener nie powie złego słowa o swoim zawodniku, ale na litość boską... szukanie winy u Zengoty jest, najdelikatniej rzecz ujmując, kiepskim żartem. Milik pojechał w tej sytuacji jak Czytaj całość
avatar
jaco
20.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zengi to przesympatyczny zawodnik