ROW - Start: Chciałbym przeprosić kibiców z Gniezna (komentarze)

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski

ROW Rybnik rozgromił na swoim torze Car Gwarant Start Gniezno 68:22 w meczu Nice 1. Ligi Żużlowej. Wynik ten można uznać za kompromitację gości, więc nie dziwią przeprosiny menedżera tej drużyny na konferencji prasowej.

[tag=20055]

Rafael Wojciechowski[/tag] (menedżer Car Gwarant Startu Gniezno): Nie spodziewałem takiego wynik w najczarniejszych scenariuszach. Przyjmujemy ten rezultat z pokorą i musimy się zabrać do pracy. Chciałbym przeprosić kibicom. Musimy wyciągnąć wnioski i potrenować na takim torze, jaki zastaliśmy w Rybniku. Dawno nie jeździliśmy na takiej nawierzchni i zawodnicy nie potrafili odszukać ustawień. Zapominamy jak najszybciej o tym wyniku. Czeka nas wiele roboty, by taka sytuacja nie przytrafiła się w przyszłości.

Jarosław Dymek (kierownik ROWu Rybnik): Miło idzie się na konferencję prasową po tak pewnym zwycięstwie. Nasz cel nie zmienia się od początku sezonu. Tak jak mówiliśmy, chcemy awansować do Ekstraligi i chłopaki dobrze zdają sobie z tego sprawę. Tym razem stanęli na wysokości zadania. Nikogo nie ma co wyróżniać, ani ganić. Wszyscy pojechali kapitalnie. Ważne, że Czaja pojechał na wysokim poziomie, czyli na takim, jaki go stać. Dziękujemy drużynie z Gniezna, że próbowali walczyć. Wszystko działo się fair, więc w porządku.

Maksymilian Bogdanowicz (zawodnik Car Gwarant Startu Gniezno): Powiem szczerze, że nie mam co myśleć o sobie. Drużyna poległa. Ja się skoncentrowałem, żeby zrobić swoje. Od tego jest moja rola jako juniora, by dawać z siebie jak najwięcej. Starałem się z całych sił. Jeśli chodzi o szukanie ewentualnych błędów, to nie w sprzęcie, ale w sobie.

Artur Czaja (zawodnik ROWu Rybnik): Wymarzony powrót. Oby było jak najlepiej w kolejnych meczach. Ostatnio nie pojechałem, bo byłem najgorszy w Lublinie. Miałem problemy sprzętowe. Teraz dostałem takiej motywacji, że zrobiłem sobie nowy obóz kondycyjny i doszliśmy do ładu ze sprzętu. Pojechałem potrenować do Tarnowa. Byłem też u Jacka Rempały, za co mu bardzo dziękuję. Dzisiaj było dobrze. Oby było tak samo w kolejnych spotkaniach.

ZOBACZ WIDEO Speedway of Nations gwarantuje emocje do ostatniego wyścigu

Źródło artykułu: