Włókniarz narzekał na tor w Lesznie. Fogo Unii on w pełni pasuje

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Narada w sztabie Unii Leszno.
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Narada w sztabie Unii Leszno.

Zawodnicy częstochowskiego Włókniarza narzekali na tor podczas niedzielnego meczu w Lesznie. Menedżer Fogo Unii, Piotr Baron był z niego jednak zadowolony. - Był on w porządku dla widowiska - powiedział.

Leszczynianie pokonali częstochowian 53:37. Po zawodach na warunki torowe narzekał prezes przyjezdnych, Michał Świącik. Tłumaczył, że w Lesznie liczył się tylko start i krawężnik. - Tor był ciężki i nierówny na całej szerokości. Jak widać było na zawodach i gospodarzom stwarzał problemy - mówił.

Fogo Unia nie podzielała jednak zdania przyjezdnych. Zawodnicy w pomeczowych rozmowach na nawierzchnię nie narzekali. Zadowolony był też menedżer zespołu, Piotr Baron. - Czy tor był jakoś specjalnie przyczepny? Na pewno był szybki, co widać po czasach, jakie wykręcali zawodnicy. Mogli sobie fajnie pojeździć. Uważam, że tor był w porządku dla widowiska - stwierdził Baron.

Z warunków zadowolony mógł być szczególnie Jarosław Hampel, który na początku sezonu mówił, że nad torem w Lesznie trzeba jeszcze popracować. W niedzielę były zawodnik Falubazu wygrał trzy biegi, a łącznie zdobył jedenaście punktów. - Dla mnie zawsze najważniejsze jest to, by tor pasował naszej drużynie. Czy jeszcze będziemy coś zmieniać? Zobaczymy. Myślę jednak, że zawodnicy czują się na tej nawierzchni naprawdę dobrze - stwierdził menedżer.

Narzekać po niedzieli mógł w zasadzie jedynie Brady Kurtz, który zdobył zaledwie punkt. W klubie twierdzą jednak, że był to tylko wypadek przy pracy. - Akurat Brady'emu ten mecz nie wyszedł, ale myślę, że już w kolejnym spisze się dużo lepiej - skwitował menedżer leszczynian.

ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o Warszawę

Źródło artykułu: