Łaguta nie pamięta już o klęsce z Unią. Praca nad sprzętem przyniosła efekt

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Po czterech kolejkach PGE Ekstraligi sytuacja MRGARDEN GKM-u jest nie do pozazdroszczenia. Grudziądzanie w tym sezonie nie odnieśli jeszcze zwycięstwa. Do tej pory wywalczyli jedynie punkt, za remis z forBET Włókniarzem.

W meczu czwartej rundy MRGARDEN GKM Grudziądz przegrał z Get Well Toruń 39:51. Artiom Łaguta był jednym z liderów ekipy gości. Zdobył 13 punktów i bonus. Przed tygodniem na własnym torze GKM dostał lanie od Fogo Unii Leszno. Podopieczni trenera Kempińskiego przegrali wówczas z aktualnymi mistrzami Polski 28:62.

- To co wydarzyło się w spotkaniu z Lesznem, to historia. Zapomniałem o tym meczu i bardzo ciężko trenowałem. Szukaliśmy optymalnych przełożeń sprzętu. Prędkość i starty udało się poprawić, więc jestem zadowolony - przyznaje Rosjanin.

Na Motoarenie GKM starał się nawiązywać zaciętą walkę z gospodarzami. Obok Łaguty bardzo dobrze prezentowali się Przemysław Pawlicki oraz Krzysztof Buczkowski. W dalszej fazie zawodów zabrakło jednak punktów zawodników drugiej linii. Zdecydowanie zawiedli młodzieżowcy.

- Na temat juniorów nie będę się wypowiadał. Nie mnie oceniać ich postawę. Trudno określić, co jeszcze musimy poprawić. Wiem jednak, że nikt z chłopaków nie siedzi na kanapie w domu, tylko wszyscy pracują. Ja sam staram się jak najlepiej przygotować motocykle - mówi Artiom Łaguta.

- Od początku sezonu, przez cały czas szukaliśmy prędkości. W końcu udało się znaleźć odpowiednie przełożenie na jednym z moich silników. Dziękuje Ryszardowi Kowalskiemu, który przygotowuje mój sprzęt na starty ligowe oraz cykl Grand Prix - dodaje.

W kolejnym meczu zawodnicy GKM-u Grudziądz podejmą na własnym torze Cash Broker Stal Gorzów.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo finału MPPK w Ostrowie Wlkp.

Źródło artykułu: