GKM musi szybko reagować. Inaczej z play-off mogą wyjść nici

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski

Po dwóch kolejkach MRGARDEN GKM nadal nie ma na swoim koncie zwycięstwa. Grudziądzanie muszą szybko reagować, bo inaczej zaraz będą mogli zapomnieć o awansie do play-off. - Na razie nie jest za ciekawie - przyznaje Krzysztof Buczkowski.

Po remisie z forBET Włókniarzem Częstochowa (45:45), MRGARDEN GKM Grudziądz pojechał szukać pierwszego zwycięstwa w tym sezonie w Zielonej Górze. Falubaz brutalnie zweryfikował plany grudziądzan, pewnie pokonując drużynę żółto-niebieskich (53:37). - To nie jest wynik, który nas zadowala. Powiem nawet, że dużo nam brakowało. Nasza czwórka starała się coś zdziałać, w pewnym momencie zbliżyliśmy się do Falubazu, ale w kolejnym wyścigu znów ponieśliśmy porażkę. Falubaz udowodnił, że jest mocną drużyną. Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwa przeprawa, ale chcieliśmy walczyć jak równy z równym - mówi nam Krzysztof Buczkowski.

MRGARDEN GKM-owi ewidentnie brakowało lidera, który byłby w stanie pociągnąć drużynę na wyjeździe. Każdej z czterech lokomotyw grudziądzkiej ekipy w Zielonej Górze przydarzył się co najmniej jeden słaby wyścig. - W PGE Ekstralidze każdy jest mocny na swoim torze, dużą rolę odgrywa taktyka. Każdy z osobna i jako cała drużyna musimy jeszcze sporo popracować. Nie możemy się poddać - przyznaje reprezentant Polski.

Buczkowski nieźle rozpoczął zawody przy Wrocławskiej 69, po trzech wyścigach miał na swoim koncie siedem punktów i bonus, jednak w dwóch kolejnych gonitwach powiększył swój dorobek o zaledwie jedno "oczko". - Mój ewidentny błąd. W 11. biegu, startując z czwartego pola, źle wybrałem koleinę i przegrałem start. Próbowałem walczyć na dystansie, ale tor był trudny do wyprzedzania. Było widać, że start był większą częścią sukcesu. Na 15. wyścig zostawiłem to samo przełożenie, co też było błędem - ocenia Buczkowski.

MRGARDEN GKM musi jak najszybciej znaleźć odpowiedni rytm. Inaczej już za tydzień plany o play-off grudziądzanom może wybić z głowy Fogo Unia Leszno. - W Zielonej Górze się nie udało, ale mamy jeszcze 12 meczów do play-off, choć z drugiej strony czas bardzo szybko leci. Musimy szybko reagować na daną sytuację. Na razie nie jest za ciekawie, ale wierzę, że kolejny mecz, z Fogo Unią, będzie przełomowy - kończy Buczkowski.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Oficjalne intro PGE Ekstraligi 2018

Komentarze (47)
avatar
sympatyk żu-żla
17.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
GKM czy będzie szybko reagować lub pomału nie sądzę aby pojechało w..PO.. 
avatar
KamcioGKM
17.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Podtrzymuję swoje stanowisko.
Kluczem jest przejechanie sezonu bez kontuzji a Artiom i Antonio zaczną fruwać. Zawsze długo się rozkręcali.
Nadal są do zdobycia 3 punkty na Częstochowie i 3 pu
Czytaj całość
avatar
marek Toronto
17.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
3 kolejka typy Grudziadz - Leszno 42-48
Tarnow -Torun 46-44
Wroclaw -Gorzow 50-40
Zielona Gora -Czestochowa 43-47 
avatar
marek Toronto
17.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mysle ze lecicie w tym roku ....popatrzcie na terminarz ...nastepne punkty zdobedziecie na naszej Unii z Tarnowa...w meczu u siebie! 
avatar
tATy13
17.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
hmm... Tu trzeba działać żeby zająć pozycje na pewne utrzymanie (6) a i o to będzie trudno ;( a PO ? no cóż może za parę lat bo w tym sezonie to "Kosmos" ;)