Kasprzak nie pojechał w Gdańsku. Bez sparingu na meczu się zabijesz

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak

Żużlowcy cały czas szukają dobrych warunków do treningów. W sobotę Krzysztof Kasprzak zamiast na zawody w Gdańsku postawił na próbne jazdy na domowym torze w Gorzowie. Wszystko ze względów bezpieczeństwa.

Pogoda po raz kolejny mocno daje się we znaki i wielu zawodnikom nie pozwala na porządne rozjeżdżenie się po zimowej przerwie. Ewentualne treningi nie służą odpowiedniemu dobieraniu sprzętu.

W sobotę w Gorzowie miejscowa Cash Broker Stal miała okazję do kolejnych próbnych kółek. - Warunki są takie, że na razie się wjeżdżamy, "rozjeżdżamy" łańcuchy, ramy. Spod taśmy może będzie można jechać w Gorzowie za tydzień tak, jak na innych torach w Polsce. To wszystko jest na razie na luzie, bo inaczej się nie da, jest za duże ryzyko upadków - przyznał Krzysztof Kasprzak.

Dużym utrudnieniem są ciągłe nocne przymrozki. W dzień bowiem jest już nieco lepiej, ale i to sprawia problemy. - Dwa treningi były w Gdańsku, czy w Gnieźnie, na zmrożonym torze, ale teraz jak zacznie ten mróz puszczać, dopada jeszcze, to wiadomo, co będzie. Widzieliśmy w sobotę w Gorzowie. Zaczęło puszczać i zaraz wychodziła woda. Chcemy jechać zawody i spod taśmy, ale się nie da, bo warunki są trudne - tłumaczył jeździec ubiegłorocznych brązowych medalistów DMP.

W sobotę w Gdańsku odbywał się towarzyski turniej "Zenon Plech Zaprasza". Wychowanek Unii Leszno ostatecznie nie wystąpił w składzie gorzowskiej drużyny. - Bez treningu, żadnego sparingu spod taśmy w czterech i kontaktu z zawodnikami nie możesz jechać na mecz, bo się zabijesz. Stąd taka decyzja, żeby zostać w Gorzowie i trenować - wyjaśnił, kierując się dbaniem o bezpieczeństwo swoje i innych zawodników.

Już 1 kwietnia na Stadionie im. Edwarda Jancarza ma odbyć się Memoriał patrona tego obiektu i legendy gorzowskiego klubu. Organizatorzy robią wszystko, by inauguracja sezonu odbyła się w zaplanowanym terminie, ale potrzebna jest do tego pogoda. Prognozy są dość optymistyczne, choć nadal zapowiadane są przymrozki. - Zostajemy w Gorzowie i trenujemy cały tydzień. Jeżeli uda się odjechać Memoriał to będzie super - stwierdził wicemistrz świata z 2014 roku.

Pod znakiem zapytania stoi też rozegranie pierwszej kolejki PGE Ekstraligi w dniach 6-8 kwietnia, kiedy to Stal ma podjąć Get Well Toruń. - Czekamy na warunki. Najbliższy tydzień pokaże, jakie one będą. Wtedy można podjąć próbę startu w czterech. Jeżeli każdy z klubów w Polsce odbędzie po trzy treningi spod taśmy i zaczniemy się między sobą ścigać, to wtedy można jechać na zawody - podsumował Krzysztof Kasprzak.

ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat?

Komentarze (24)
avatar
sympatyk żu-żla
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
KK słuszność ma co do gdańskiego turnieju. Zima się przeciąga starty test meczy ,treningi wygląda jak by za wcześnie były planowane. Każdy zawodnik chce być wieżdżony w sezon. Aby później nie Czytaj całość
Ir- Mir
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja myślę że tak jak ktoś w poprzednich komentarzach to płaczek i boibroda. Prawdziwy zawodnik nie wymieka przed możliwością startów. Po prostu frajer A nie prawdziwy żużlowiec. Przykro ale t Czytaj całość
avatar
kompozytor
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
kasprzak to typowy płaczek i cykor z gorzówka 
avatar
Rychu GKM
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
no przecież ten turniej to był właśnie taki sparing. A potem płacz, że mało jazdy 
avatar
LMP
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Krzychu nie czuje sie przygotowany to nie jedzie. Pogoda robi swoje i nic na sile.