- Sytuacja jest niekomfortowa zarówno dla klubu jak i Chrisa Holdera, bo zbliża się nam sezon. Zawodnik powinien być na miejscu, a go nie ma. Australijczyka ratuje tylko to, że mamy kiepską pogodę i wiele go na razie nie ominęło - mówi nam Marian Maślanka.
Były prezes Włókniarza na miejscu torunian zachowałby spokój i uważnie obserwował rozwój wydarzeń w sprawie Chrisa Holdera. Jego zdaniem nie zaszkodziłoby również wykonanie dodatkowego ruchu, żeby sytuacja była bardziej komfortowa. - Get Well może się szybko i w łatwy sposób dodatkowo zabezpieczyć - przekonuje nasz ekspert.
- Jeśli w sprawie z Holderem nie będzie widać szybkiego i zdecydowanego rozwiązania, to moim zdaniem klub dogada się z Grzegorzem Walaskiem. Wydaje mi się, że ten zawodnik będzie startować na pełnych prawach w Get Well. Nie patrzę na to jednak przez pryzmat mobilizacji dla Holdera czy wywierania dodatkowej presji. Australijczyk chce jeździć i wrócić na wysoki poziom. Świadczą o tym jego zimowe przygotowania. Wiem, że się nie oszczędzał - tłumaczy Maślanka.
W jego ocenie Australijczyk będzie świetnie przygotowany do nowego sezonu. To wcale nie musi jednak oznaczać, że wróci do wysokiej dyspozycji. - Forma fizyczna nie jest chyba w tym przypadku tym największym problemem - twierdzi były prezes Włókniarza.
- Wiem, że Holder zrzucił kilka kilogramów i jest świetnie przygotowany. Największym wyzwaniem są jednak sprawy osobiste, które powinien zostawić za sobą. Wydaje mi się, że ten etap nie został jeszcze zakończony i z tego wynika aktualna sytuacja. Najwyższa pora zamknąć pewne rozdziały. Mówimy o byłym mistrzu świata, który ciągle może być bardzo wartościowym zawodnikiem na torach PGE Ekstraligi - podsumowuje.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland