Daniel Bewley nadzieją nie tylko na Wyspach. To może być znakomita inwestycja ROW-u Rybnik

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Daniel Bewley
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Daniel Bewley

Podczas sobotniej prezentacji zespołu na sezon 2018 ROW Rybnik pochwalił się angażem 18-letniego Daniela Bewleya. Od pewnego czasu jest on uznawany za jeden z największych żużlowych talentów w Wielkiej Brytanii.

Zainteresowanie ROW-u Rybnik (na co niemały wpływ miała osoba Marka Courtneya) potwierdza, że w potencjał urodzonego w 1999 roku Daniela Bewleya zaczyna wierzyć się również w Polsce. Dla nowego zawodnika spadkowicza z PGE Ekstraligi (kontrakt ma podpisać w majowym okienku transferowym) to drugie nawiązanie kontaktu z klubem zagranicznym. Tej zimy żużlowiec związał się również z Vargarną Norrkoeping występującą w Allsvenskan.

Rudowłosa nadzieja z Whiteheaven

Nastolatek związany jest ze speedwayem od niedawna, bo od 2015 roku, a już jest uznawany za jedną z większych brytyjskich nadziei. Wcześniej uprawiał motocross. Pochodzi z miejscowości Whiteheaven, czyli tej samej co Craig Cook - także były crossowiec, aktualny indywidualny mistrz Wielkiej Brytanii na żużlu, uczestnik tegorocznego cyklu Grand Prix i w maju oficjalnie... klubowy kolega z Rybnika.

Dotąd rudowłosy Bewley ma za sobą przede wszystkim występy w ojczyźnie i to na wszystkich poziomach ligowych. W National League ścigał się dla Belle Vue Colts (2016-2017), w Championship dla Edinburgh Monarchs (2016) i Glasgow Tigers (2017), natomiast w Premiership debiutował przed rokiem w Belle Vue Aces.

Duża intensywność startów i w związku z tym ciężka praca nad samym sobą i motocyklami, powinna procentować w przyszłości. Bewley w 2018 roku będzie się skupiać na dalszych występach w szeregach Asów, a także w Workington Comets. Do tego może dojść Szwecja, gdzie będzie miał on większe szanse na starty niż w Polsce. Warto przy tym zauważyć, że w tak młodym wieku rzadko który Brytyjczyk decyduje się na chęć stworzenia sobie ewentualnej okazji do jazdy za granicą.

Obiecujący rok

Kariera Bewleya nabrała rozpędu w sezonie 2017. O tym, że ma on już spore umiejętności, świadczą wyniki osiągane na najwyższym szczeblu rodzimej ligi. W Manchesterze pod okiem Marka Lemona potrafił błyszczeć na tyle, że przekładało się to na zdobywanie dwucyfrowych zdobyczy punktowych. Pod koniec sezonu wygrał z Asami Premiership Knock Out Cup, po drodze górując nad Swindon Robins (zdobył 13+1 w spotkaniu półfinałowym tych rozgrywek), a wcześniej dotarł z kolegami do półfinału Premiership, którą kończył ze średnią biegową 1,362.

Spoglądając na jazdę przyszłego "Rekina", gołym okiem widać, że komfortowo czuje się na motocyklu, prowadzi go swobodnie i cechuje się przy tym miłą dla oka sylwetką. Bewley potrafi ścigać się w kontakcie, walczyć na dystansie i całej szerokości toru. Dowodem na to jest pojedynek z Brady'm Kurtzem reprezentującym Poole Pirates, który prezentujemy poniżej (Bewley występuje w kasku niebieskim).

Obiecująca postawa i dobre występy w ligach nie umknęły uwadze opiekunowi młodzieżowej reprezentacji Neilowi Vatcherowi. Powołał on Bewleya do kadry na DMŚJ. W półfinale w Pocking zdobył 7 "oczek", z kolei w finale w Rybniku punktów nie wywalczył, jednak był świeżo po kilkutygodniowej pauzie od jazdy spowodowanej kontuzją. Wcześniej zajął piątą lokatę w krajowym finale do lat 21 i szesnastą w finale IMEJ. Indywidualnie dołożył triumf w mistrzostwach National League.

Podążyć szlakiem Lamberta

W 2017 roku okazję do debiutu w lidze polskiej otrzymała inna z brytyjskich nadziei, Robert Lambert. Utalentowany młodzian związał się z drugoligowym Speed Car Motorem Lublin, gdzie wystąpił w siedmiu meczach (średnia 2,286). Spoglądając na statystyki, rok starszy od Bewleya zawodnik z hrabstwa Norfolk był najskuteczniejszym żużlowcem Koziołków, wywalczając z nimi awans do Nice 1. Ligi Żużlowej. A wszystko to w wieku 19 lat.

Trudno oczekiwać, że podobne wejście do naszej ligi już w tym roku zanotuje Bewley, tym bardziej że ewentualny debiut może nastąpić w wyższej lidze i to w zespole, któremu przyświeca jasny cel: powrót do PGE Ekstraligi. Niemniej angaż utalentowanego nastolatka to zawsze pewne zabezpieczenie na przyszłość, a w przypadku eksplozji talentu w rodzimej lidze, szansa na wprowadzenie do podstawowego składu zawodnika, który mógłby okazać się objawieniem.

Kontrakt z 18-latkiem nie jest dla rybniczan jedynym ruchem skautingowym tej zimy. Wcześniej umową z klubem z ulicy Gliwickiej związał się zaledwie 15-letni rodak Bewleya, Leon Flint. Prezes Krzysztof Mrozek zapowiedział w najbliższym czasie podobne wzmocnienia. - To na pewno nie jest koniec. W tym roku dołączy do nas jeszcze jeden lub nawet dwóch nowych zawodników.

ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"

Źródło artykułu: