Zdaniem jednego z polskich trenerów Duńczycy dobrze zrobili, lecąc na zgrupowanie na Wyspy Kanaryjskie. Mówi on, że duńscy zawodnicy mają trudny charakter, że w ostatnich latach każdy z nich grał na siebie. Reprezentacja ta nie była zespołem, lecz zlepkiem indywidualności. Dlatego w dwóch poprzednich sezonach nie awansowała do finału DPŚ. Kilka dni spędzonych razem ma odmienić drużynę.
- Duńczycy biorą przykład z naszej kadry - zauważa Sławomir Kryjom, ekspert nSport+. - Bardzo dobrze, bo przecież my dzielimy i rządzimy. Te kilka dni wspólnego pływania, surfowania, nurkowania czy gry w golfa dobrze ekipie Hansa Nielsena zrobi. Integracja jest czymś, czego Duńczycy potrzebują najbardziej. W ostatnim czasie oni byli mocno rozbici i to się przekładało na tor.
Czy dzięki jednemu wyjazdowi na Fuerteventurę Dania poprawi swoje notowania i wróci do gry o złoto w mistrzowskich imprezach? - Oni zrobili tym wylotem na Kanary jeden krok do przodu, ale dalej są pięć za nami - kwituje Kryjom. - Na pewno przydałby się Duńczykom jakiś wyjazd w wysokie góry. Nasi jadą w tym roku do Zakopanego. W mediach społecznościowych już teraz można wyłowić zdjęcia reprezentantów w Alpach. Na dużych wysokościach łatwiej buduje się wydolność.
Na Fuerteventurę menedżer duńskiej kadry Hans Nielsen zabrał piątkę: Kenneth Bjerre, Niels Kristian Iversen, Mikkel Bech, Michael Jepsen Jensen, Peter Kildemand. - To są nazwiska gwarantujące walkę o wysokie cele, ale przecież rok temu przeciętna Łotwa wyrzuciła Duńczyków z półfinału. Już wtedy komuś zapaliła się czerwona lampka. Po analizie wyciągnięto wnioski i wysłano zawodników na Wyspy Kanaryjskie - kończy Kryjom.
Bech, który komentował pobyt reprezentacji Danii na zgrupowaniu dla strony Zdunek Wybrzeża Gdańsk, przyznał, że obóz w letniej scenerii dał mu i kolegom "powera". Na razie jednak są to tylko słowa zawodnika podekscytowanego tym, że wygrał z kolegami i menedżerem turniej golfa. Przyznał, iż był tym zaskoczony, bo jednak rywale byli o wiele bardziej zaawansowani.
ZOBACZ WIDEO Z 1:5 na 4:2. W finałowym biegu na Motoarenie działo się!