Za nami ekspercka debata ROW-u Rybnik, na której podsumowano sezon 2017 i rozmawiano o planach na przyszły rok. W trakcie rozmowy z przedstawicielami mediów i kibiców, prezes klubu Krzysztof Mrozek dość obrazowo przedstawił sytuację ROW-u, ale i też złożył odważną deklarację.
- Teraz ROW Rybnik jest na kolanach, ale zapewniam, że z nich wstanie i się zemści - mówił Mrozek. - Po powrocie do PGE Ekstraligi, a wierzę, że stanie się to już za rok, zbudujemy taki skład, żeby zdobyć tytuł mistrza Polski. Chcemy powtórki sprzed lat - dodał działacz, nawiązując do historii z 1956 roku, kiedy to ROW, jako beniaminek, zdobył pierwszy tytuł w historii.
Mocarstwowe plany Mrozka związane są z tym że finansowa sytuacja klubu jest stabilna. Mało kto o tym wie, ale w listopadowym okienku ROW polował jeszcze na Petera Kildemanda. Klub było bezwzględnie stać na Duńczyka. Ten jednak chciał jeździć w PGE Ekstralidze. Rybniczanie nie rozdzierają jednak szat. Liczą na to, że co najmniej dwóch żużlowców z obecnego składu (poza Kacprem Woryną) zrobi w przyszłym roku na tyle duże postępy, że będzie można ich zostawić po awansie.
Debata ROW-u wkrótce do obejrzenia na klubowej stronie.
ZOBACZ WIDEO Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"
Burza na morzu kabaretu żużla bedzie trwać
dopóki głupcy będą w wodę dmuchać !!!