PGE Ekstraliga pojedzie od piątku do niedzieli? FIM rozważa projekt Speedway Slot System

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Sparta - Stal. Maciej Janowski [cz] w walce z Martinem Vaculikiem [b]
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Sparta - Stal. Maciej Janowski [cz] w walce z Martinem Vaculikiem [b]

W trakcie ostatniego posiedzenia FIM w Pradze zajmowano się projektem Speedway Slot System. Porządkuje on bałagan w kalendarzu i przydziela każdej z lig konkretne dni tygodnia. Jeśli światowa federacja go przyjmie, PGE Ekstraliga pojedzie w 3 dni.

Speedway Slot System to polski pomysł wzorowany na rozwiązaniach stosowanych przez UEFA. Jego założeniem jest przydzielenie każdej z lig określona dnia tygodnia. W żużlu jest to o tyle ważne, że zawodnicy startują w kilku ligach i w przypadku nałożenia się terminów (mecze są często przekładane) pojawiają się problemy.

System przygotowany przez naszych działaczy (prezesów Ekstraligi Żużlowej - Wojciecha Stępniewskiego, Ryszarda Kowalskiego i przewodniczącego GKSŻ Piotra Szymańskiego ) przydziela poniedziałek i czwartek lidze angielskiej, wtorek szwedzkiej, środę duńskiej, a piątek i niedzielę polskiej. Sobota byłaby zarezerwowana dla FIM. Gdyby jednak w tym dniu nie było zawodów rangi mistrzostw świata czy Europy, to trzeci dzień w tygodniu miałaby zyskać liga polska. Najpóźniej w 2019 roku PGE Ekstraliga chce jeździć od piątku do niedzieli.

Pomysł Polaków już cztery miesiące temu zyskał akceptację większości europejskich federacji. Wyjaśnijmy, że nie ogranicza on ligi do wyznaczonych dni. Jeśli Anglicy będą mieli ochotę wyznaczyć termin spotkania na inny dzień niż poniedziałek bądź czwartek, mogą to zrobić. Muszą się jednak liczyć z tym, że nie będą mieć do dyspozycji wszystkich zawodników. Żużlowcy mający w tym czasie zobowiązania wobec innego pracodawcy (tego, który ma swój dzień), nie mogliby przyjechać.

FIM w ciągu kilku dni powinna zdecydować, czy przyjąć Speedway Slot System. Nie ulega wątpliwości, że projekt uporządkowałby kalendarzowy bałagan. Nie uwzględnia on co prawda kadłubowych lig, ale tam jeżdżą z reguły słabsi zawodnicy, którzy nie łapią się w Szwecji, Anglii czy Danii. Nie uwzględnia też piątkowego treningu Grand Prix, ale ten nie jest obowiązkowy.

ZOBACZ WIDEO Prezes PGE Ekstraligi chwali Włókniarza Częstochowa

Źródło artykułu: