Grand Prix Australii typuje Sławomir Kryjom były menadżer klubów z Leszna i Torunia.
**
Zwycięzca
Wydaje mi się, że przed własną publicznością będzie to Tai Woffinden. Wiadomo, gdzie się urodził, a on czuje się pół Anglikiem, pół Australijczykiem. To zawsze jest dodatkowa motywacja, móc wystartować w tak naprawdę pierwszej swojej ojczyźnie. Dla mnie faworytem jest więc właśnie Woffinden.
Polacy
Bardzo dobrą końcówkę sezonu ma Piotrek Pawlicki. Na pewno nie jest zadowolony do końca ze swojej postawy w GP, bo jest to ambitny zawodnik. Play-offy w Polsce pokazały, że jest w wysokiej formie i m.in. dzięki jego bardzo dobrej postawie, Unia Leszno sięgnęła po złoty medal. Używając słów Tomasza Hajty, ten finał to może być dla niego taka "truskawka na torcie". Patryk Dudek, myślę, że do końca będzie zmotywowany, by walczyć o złoty medal, ale będzie to zadanie piekielnie trudne. Bartka Zmarzlika widzę na piątym, a Maćka Janowskiego na szóstym miejscu.
Czarny koń
Tradycyjnie jako czarnego konia postawię na Emila Sajfutdinowa. Myślę, że on też może namieszać w tym turnieju. Często brakowało mu troszeczkę takiego szczęścia sportowego, bo wielokrotnie jeździł kapitalnie w rundzie zasadniczej, a zawsze czegoś zabrakło, żeby awansować do finału (Rosjanin aż siedem razy odpadał w półfinale - przyp. red.). Życzę mu tego, aby teraz tam awansował.
Kolejność Grand Prix Australii według Sławomira Kryjoma:
1. Tai Woffinden
2. Matej Zagar
3. Patryk Dudek
4. Piotr Pawlicki
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow bez presji na medal
1. Jason Doyle
2. Tai Woffinden
3. Bartosz Zmarzlik
4. Patryk Dudek