ROW nie buduje drużyny sezonowej. Mrozek ma konkretny plan na powrót do PGE Ekstraligi

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Para ROW-u Rybnik jedzie na 5:1
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Para ROW-u Rybnik jedzie na 5:1

Krzysztof Mrozek chce szybkiego powrotu ROW-u Rybnik do PGE Ekstraligi. Ma konkretne założenia, jeśli chodzi o budowę składu, tak żeby po awansie nie trzeba było robić w klubie rewolucji.

- Będzie połączenie zawodników z doświadczeniem z młodymi i głodnymi sukcesów. Na pewno nie dojdzie również do zakupów z myślą o formacji juniorskiej. Dopóki będę prezesem ROW-u, juniorami będą wychowankowie - mówi nam Krzysztof Mrozek.

To oznacza, że ROW nie pójdzie w skrajności. W Rybniku nie zbudują ani drużyny bardzo doświadczonej ani przesadnie młodej. - Trudno powiedzieć, czy będzie przewaga młodzieży czy doświadczenia. To zależy, jakie kryterium zastosujemy. Jeśli przyjmiemy, że granicą jest 30 rok życia, to w ROW-ie przyszłym roku pojedzie starsza młodzież - zapowiada szef rybnickiej ekipy.

Koncepcja budowy zespołu jest jasna. Do Rybnika na pewno nie trafią zawodnicy, którzy najlepsze chwile mają już za sobą, a od pewnego czasu tylko odcinają kupony. - Drużyna jest budowana tak, żeby po ewentualnym awansie z każdej formacji wymienić najsłabsze ogniwo i zastąpić je mocniejszym - przekonuje Mrozek.

Co to oznacza w praktyce? - Dwaj najlepsi zawodnicy zagraniczni dostaną ode mnie propozycję kontraktu na kolejny sezon. Najsłabszy będzie mieć wolną rękę. To samo będzie tyczyć się polskich seniorów. Nie zamierzamy budować drużyny sezonowej - podsumowuje prezes ROW-u.

Trzeba przyznać, że pomysł rybniczan jest logiczny. Wymiana większości składu po awansie jest zadaniem szalenie trudnym. Na własnej skórze przekonuje się o tym w tej chwili Grupa Azoty Unia Tarnów, która ma olbrzymie problemy na rynku transferowym. ROW chce zbudować zespół tak, żeby w przypadku jazdy w PGE Ekstralidze rozglądać się maksymalnie za dwójką nowych żużlowców.

ZOBACZ WIDEO Maria Andrejczyk zaczarowana żużlem. Podziwia żużlowców za ich odwagę

Źródło artykułu: