Janusz Kołodziej w finale całkowicie się wyłączył. "Gdyby się człowiek przejmował, mógłby się załamać"

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Zamyślony Janusz Kołodziej
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Zamyślony Janusz Kołodziej

Janusz Kołodziej przyjął jasną strategię mentalną na finał PGE Ekstraligi. - Starałem się wyłączyć z wszystkiego i pojechać, jakby to było całe moje życie - zdradził 33-latek.

W niedzielę na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu został rozegrany rewanżowy mecz finałowy PGE Ekstraligi między miejscową Betard Spartą a Fogo Unią Leszno. Po niezwykle ciekawym pojedynku, w zawodach padł remis 45:45, co dało mistrzostwo Polski leszczynianom. W pierwszym starciu o złoty medal Byki triumfowały bowiem na swoim obiekcie 49:41.

Janusz Kołodziej miał jasną strategię mentalną na pojedynek we Wrocławiu. - Gdyby człowiek przejmował się tym, co się działo w trakcie finałowych zawodów, to mógłby się załamać. Przyjąłem strategię, żeby nie patrzeć ani na wynik, ani na to z kim jadę. Starałem się wyłączyć z wszystkiego i pojechać, jakby to było całe moje życie, jakby nic poza tym nie istniało. Każdy z nas walczył na swoje sto procent, a mecz był pełen zwrotów akcji. W końcówce zaczęliśmy łapać o co chodzi, ale przecież Sparta mogła w każdej chwili pociągnąć wynik w swoją stronę - wytłumaczył Kołodziej w rozmowie ze sport.elka.pl.

To właśnie wychowanek tarnowskiego klubu, wspólnie z Piotrem Pawlickim, przypieczętował 15. w historii Unii Leszno mistrzostwo Polski. W decydującej o złotym medalu gonitwie, para Byków triumfowała 5:1, nie dając żadnych szans duecie Betardu Sparty. - Piotrek był niesamowity, cały czas oglądał się na mnie. Gdyby mógł, to pewnie podałby mi linkę holowniczą. Robił wszystko, by mi pomóc. Chciałem tylko dowieźć 5:1 do mety. Bałem się, żebyśmy sobie z Piotrem nie przeszkodzili, nie zasypali się szprycą. Jechaliśmy na czele i nie mogłem uwierzyć, że wrocławian nie było widać. Na drugim okrążeniu wiedziałem, że zamykamy temat. Podwójne zwycięstwo w ostatnim biegu było świetnym podsumowaniem całego sezonu - skomentował Kołodziej.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Źródło artykułu: