Jest odwołanie ROW-u Rybnik od komunikatu weryfikacyjnego Ekstraligi Żużlowej. Klub domaga się zwrotu punktów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: prezes Krzysztof Mrozek z zawodnikami ROW-u
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: prezes Krzysztof Mrozek z zawodnikami ROW-u
zdjęcie autora artykułu

ROW Rybnik przesłał do Ekstraligi Żużlowej odwołanie od jej komunikatu weryfikacyjnego z 15 września. Organ zarządzający rozgrywkami powinien je przekazać Trybunałowi PZMot. Nie musi jednak tego robić. Może oddać punkty.

ROW Rybnik nie odpuszcza. Ekstraliga Żużlowa odjęła klubowi 3 punkty zdobyte w meczu z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa (49:41), bo po tym spotkaniu antydopingówka przyłapała Grigorija Łagutę na stosowaniu meldonium. ROW twierdzi jednak, że nie było podstaw do zabierania punktów, które na dokładkę powodują spadek drużyny na ostatnie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi i degradację zespołu.

Rybnicki klub wysłał odwołanie od komunikatu weryfikacyjnego z 15 września. Ekstraliga Żużlowa powinna je przekazać do Trybunału Polskiego Związku Motorowego. Może oczywiście tego nie robić, ale wówczas musiałaby oddać ekipie ROW-u 3 punkty.

ROW mógł wysłać odwołanie bezpośrednio do Trybunału PZM. Wybrał jednak inną ścieżkę i raczej nie w tym przypadku. Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u, który sam siebie nazywa "adwokatem Diabła" (taki napis umieścił zresztą na segregatorze, w którym trzyma wszystkie akta sprawy Łaguty) wybierając okrężną drogę dla odwołania, z pewnością ma jakiś ukryty cel. W najlepszym razie chce wywrzeć delikatną presję na Ekstraligę Żużlową. Chce zmusić ją do refleksji i ponownego rozważenia tematu 3 punktów.

Jeśli jednak Ekstraliga nie pęknie, to przekaże sprawę do Trybunału PZM, a ten wyznaczy kaucję. ROW uważa, że w tej instancji nie jest bez szansy. W klubie tłumaczą, że po zmianie ustawy, czyli od 1 kwietnia 2017 roku, wszelkie decyzje związane z dopingowiczami podejmuje POLADA, która ukarała Łagutę 2-letnim zawieszeniem, ale punktów mu nie zabrała. Zrobiła to Ekstraliga. ROW upiera się, że uczyniła to na podstawie zapisu, który dotyczy igrzysk olimpijskich, paraolimpiady oraz igrzysk panamerykańskich.

Przy okazji sprawy w Trybunale PZM może wyjść sprawa odszkodowania. ROW zatrudnił biegłego rewidenta sądowego, który liczy straty, jakie klub poniesie w związku z degradacją, na którą, zdaniem rybnickich działaczy, nie zasłużył.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Źródło artykułu: