Były zawodnik Falubazu Zielona Góra właśnie zakończył pierwszy rok startów w drużynie Orła Łódź. Jazda na zapleczu PGE Ekstraligi miała być dla niego szansą powrotu do formy, którą zgubił gdzieś w czasie rocznej przerwy spowodowanej zawieszeniem za palenie marihuany. Szanse odbudowania się dał mu zimą Witold Skrzydlewski. Prezes Orła widział w nim spore możliwości, choć nie zawsze postawa Aleksandra Łoktajewa była na miarę oczekiwań. - Nie wykonałem swojej pracy nawet na 60 procent możliwości. Mam w sobie znacznie większy potencjał. Przyznam szczerze, że dopiero wychodzę z dołka. Idę cały czas do przodu. Pan Witold Skrzydlewski bardzo mi w tym pomaga - tłumaczy.
Nie można wykluczyć, że pomimo przeciętnego sezonu, Łoktajew zostanie w Łodzi na kolejny rok. On sam bardzo pozytywnie zapatruje się na takie rozwiązanie. Co więcej, ma już za sobą pierwsze rozmowy z władzami klubu. - Wszystko jest możliwe. Jeżeli będzie wola współpracy drugiej strony, to w pierwszej kolejności będę rozpatrywał ich ofertę. Tym bardziej, że będziemy jeździć na nowym torze i pięknym stadionie - mówi.
- Rozmawiałem już z Panem Witoldem na temat przyszłości. On doskonale rozumie moją sytuację i to mnie bardzo cieszy. Z jego pomocą idę cały czas do przodu. Pan Witold jest super gościem - zapewnia popularny Saszka, choć dodaje, że gdyby pojawiła się oferta startów w PGE Ekstralidze, to musiałby ją rozważyć. - Wiadomo, że ta liga to inny poziom, inne pieniądze, inna organizacja. Ale myślę, że dogadam się z panem Witoldem. Dla mnie największą motywacją jest walka o miejsce w składzie i dążenie do realizacji celów. Tego się będę trzymał - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ
dla mnie zdobył wielki plus tym, jak nie został uwzględniony do składu na mecz, a na telefon wezwany awaryjnie... prawie w pidżamie przyj Czytaj całość
05-09 18:44 "Skrzydlewski w porządku gość - w żużlu barwna postać" https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/709076/artur-mroczka Czytaj całość