Fogo Unia - Falubaz: Juniorzy muszą dostać łomot. Baron ma pole manewru, a Cieślak nie (taktyka)

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Janusz Kołodziej kontra Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Janusz Kołodziej kontra Piotr Protasiewicz

Jeśli losy meczu Fogo Unia - Ekantor.pl Falubaz będą rozstrzygać się w biegach nominowanych, to gospodarze mogą przegrać - uważa Wojciech Dankiewicz. Jego zdaniem Fogo Unia musi w niedzielę jak najszybciej zbudować przewagę.

Analizę taktyczną przed meczem Fogo Unia Leszno - Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra przeprowadził dla nas Wojciech Dankiewicz.

***

Składy: Fogo Unia Leszno: 9. Emil Sajfutdinow, 10. Peter Kildemand, 11. Piotr Pawlicki, 12. Grzegorz Zengota, 13. Janusz Kołodziej, 14. Bartosz Smektała, 15. Dominik Kubera.

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra: 1. Jarosław Hampel, 2. Jacob Thorssell, 3. Patryk Dudek, 4. Piotr Protasiewicz, 5. Jason Doyle, 6. Alex Zgardziński.

- Jeśli spojrzymy w statystyki, to więcej atutów jest po stronie Falubazu - zauważa Wojciech Dankiewicz. - Trzech zawodników gości średnie biegopunktowe na wyjazdach ma bardzo zbliżone do tych domowych. To świadczy o mocy tego zespołu. Ich liderzy spisują się również lepiej w cyklu Grand Prix.

Z drugiej jednak strony Byki jadą u siebie bardzo dobrze, bo czterech żużlowców ma na ten moment średnie na poziomie 2,000 lub wyższe. - To wszystko zwiastuje ogromne emocje, zwłaszcza że trenerzy dobrze ustawili swoje ekipy - dodaje Dankiewicz.

Marek Cieślak i Piotr Baron tak naprawdę niczym nie zaskoczyli. Obaj trenerzy wybrali sprawdzone warianty. - Dla przykładu Protasiewicz pod czwórką to bardzo dobry ruch. Jedzie dopiero w biegu trzecim z zewnętrznego pola. Po dwóch wyścigach na szerokiej powinno być już trochę materiału. Jeśli dodamy do tego planowane opady w Lesznie, to gospodarze mogą mieć problem z odjechaniem treningu. Przy takich temperaturach tor powinien być nasiąknięty wodą. Falubaz może na tym zyskać - zauważa Daniewicz.

Odpowiedzi na wiele pytań możemy już poznać w pierwszym wyścigu. - Powinny stworzyć się w nim dwie pary. Hampel powalczy z Sajfutdinowem, a jeszcze ciekawiej będzie w rywalizacji Kildemanda z Thorssellem. Uważam, że właśnie takie pojedynki okażą się w niedzielę kluczowe. Jeśli miejscowi chcą wygrać, to Szwed nie może robić punktów dla drugiej linii Fogo Unii. W biegu piątym powstrzymać musi go Zengota - podkreśla Dankiewicz.

Fogo Unia musi zatem ograniczyć do minimum Jacoba Thorssella i nie pozwolić na niespodzianki juniorom gości. - Cel gospodarzy powinien być jasny. Młodzież rywala musi skończyć zawody z jednym punktem. To jedyne słuszne nastawienie. Nie chcę skreślać Alexa Zgardzińskiego, ale na leszczyńskim torze Smektała i Kubera muszą z nim wygrywać - wyjaśnia Dankiewicz.

Menedżer zwraca uwagę, że gospodarze w odróżnieniu od rywala będą mieć jakiekolwiek pole manewru. Jeśli któryś z seniorów pojedzie słabiej, to mogą zmieniać go juniorzy. Trener Cieślak takiego komfortu nie ma. Falubaz ma jednak liderów i dlatego Fogo Unia musi szybko zbudować przewagę.

- Byki muszą wypracować sobie przewagę do biegu 12. W trzynastym są już armaty po stronie rywala, bo pojadą Protasiewicz i Doyle. Gospodarze nie mogą załatwiać zwycięstwa w biegach nominowanych. Jeśli do tego dojdzie, to Falubaz przy takich liderach może wyjechać z Leszna z wygraną - twierdzi nasz ekspert.

Dankiewicz uważa, że w Lesznie obejrzymy bardzo zacięte spotkanie. Jego zdaniem Fogo Unia może wygrać, ale raczej nie wypracuje dużej zaliczki. - Takie rozstrzygnięcie byłoby dobre dla sportu. Życzyłbym sobie takiego scenariusza, ale nie zdziwię się, jeśli goście wygrają ten mecz - podsumowuje menedżer.

ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody (wideo)

Źródło artykułu: