- Wydawało nam się, że jesteśmy blisko zwycięstwa - mówił Stanisław Chomski, trener Cash Broker Stali Gorzów, po derbach z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra. - Jednak w czternastym biegu Jarek Hampel pojechał perfekcyjnie i wyhamował Iversena. Dudek zaś próbował walczyć po małej, by ostatecznie atakując po szerokiej objechać moich zawodników. W ostatnim wyścigu Bartek Zmarzlik jechał z korzystnego pola i nie zmarnował szansy. Martin Vaculik był jednak trochę za wolny, czego efektem jest drugi remis derbowy w tym sezonie - powiedział Chomski.
Szkoleniowiec pochwalił atmosferę, jaka panowała w jego drużynie podczas niedzielnych derbów. - W moim zespole była dobra komunikacja. Jeden zawodnik drugiemu podpowiadał i dzielił się uwagami odnośnie ustawień, co się bardzo przydawało. Być może mogliśmy odważniej podejść z niektórymi rozwiązaniami. Ekipa z Zielonej Góry nie zwykła jednak u siebie ponosić porażek. Po pierwszych biegach tego spotkania przegrywaliśmy już sześcioma punktami. Każdy mały błąd kosztował nas utratą pozycji, a o wszystkim decydowały niuanse. Gdyby nie błędy popełnione w pierwszej fazie zawodów, to być może byłoby inaczej. Jednak to tylko gdybanie. Bieg czternasty zadecydował o wyniku tego meczu. Trzeba więc brać to co jest. Wszystko rozstrzygnie się w fazie play-off - przyznał.
Na pomeczowej konferencji trener Cieślak przyznał, że chciałby spotkać się ze Stalą Gorzów w fazie finałowej. - Byłoby to święto ziemi lubuskiej. Nie miałbym nic przeciwko temu, bo złoty medal zostałby w naszym regionie. Niektórzy kibice zapewne byliby rozczarowani, ale my lubimy takie wyzwania. Dodają one kolorytu i smaczku - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu (WIDEO)
"Nie miałbym" jest użyte w trybie przypusz Czytaj całość