Chodziło o gaźnik Leona Madsena. Taki ruch gospodarzy wywołał spore poruszenie. Nikt z obserwatorów nie wiedział, co w tym przypadku chciał zyskać menedżer Jacek Frątczak. Protest został złożony w momencie, kiedy jego drużyna zaczynała się rozpędzać. Chwilę wcześniej Get Well wygrał 4:2 i doprowadził do remisu.
Kontrola, którą przeprowadził arbiter, nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Madsen był nią zdziwiony. Chwilę później wyjechał na tor i wygrał w wielkim stylu. Duńczyk był z siebie bardzo zadowolony i długo manifestował swoją radość.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)
Był on całkowicie taktyczny dlatego, że potrzebowaliśmy czasu aby przełożyć silnik z jednej ramy do drugiej, nie powiem o jakiego zawodnika chodzi ponieważ nie ma to najmniejsz Czytaj całość