Trenerowi Cieślakowi po World Games przybyło siwych włosów (komentarze)

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Marek Cieślak
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Marek Cieślak

Maciej Janowski mówiąc o tym, jak ciężko było zdobyć złoty medal World Games zażartował, że ma nadzieję, iż trenerowi Cieślakowi nie przybyło po zawodach siwych włosów. Rywale niby cieszyli się z medali, ale z zazdrością patrzyli na polskie złoto.

Marek Cieślak (menedżer reprezentacji Polski): Ciśnienie było duże. Nie ma tego co ukrywać. Przeciwników mieliśmy mocnych, co widać było na torze. To jednak my wygraliśmy i cieszymy się z tego bardzo. Jestem dumny z naszych chłopaków. To Australia rozpędziła się niesamowicie w trakcie zawodów i miała ten przywilej, że wybierała tory w finale. My musieliśmy wziąć to, co zostało. Okazało się jednak, że zarówno Maciej Janowski jak i Bartosz Zmarzlik pojechali fantastycznie. Osiągnęli to, co chcieliśmy.

[tag=6330]

Maciej Janowski[/tag] (reprezentant Polski): Były to niezwykle ciężkie zawody, które kosztowały nas mnóstwo energii. To był zupełnie inny turniej niż Drużynowy Puchar Świata. W trakcie World Games bywało różnie. Mam nadzieję, że trenerowi Markowi Cieślakowi nie przybyło tego wieczora więcej siwych włosów, bo naprawdę rywale napędzili się strasznie i to później my musieliśmy ich gonić w barażu. Działo się dużo, ale na szczęście dla nas skończyliśmy to na pierwszym miejscu. Wielkie gratulacje także dla pozostałych ekip, bo wszyscy pokazaliśmy bardzo fajny żużel.

Mark Lemon (menedżer reprezentacji Australii): Zawody w Polsce zawsze są wielkim świętem, które odbywa się przed fantastyczną publicznością. Doping kibiców był znakomity. Jestem dumny z moich chłopaków, którzy zapewnili sobie bezpośredni awans do finału po rundzie zasadniczej. Nie zapominajmy, że Jason Doyle jeździ cały czas z urazem nogi, a Max Fricke to młody, zaledwie 21-letni żużlowiec, który godnie zastąpił naszego kapitana Chrisa Holdera.

Max Fricke (reprezentant Australii): Byliśmy bardzo blisko zwycięstwa w całych zawodach. Zastąpiłem Chrisa Holdera w trakcie turnieju i starałem się dorzucić te kilka punktów. Jako cały team pracowaliśmy bardzo ciężko. W finale przegraliśmy wyjście spod taśmy i to było decydujące.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody (WIDEO)

Morgan Andersson (menedżer reprezentacji Szwecji): Przede wszystkim chciałbym podziękować organizatorom za bardzo profesjonalne przygotowanie całego turnieju. To wielka sprawa dla żużla, że mógł zagościć na tak dużej imprezie, jaką są World Games 2017 we Wrocławiu. Zawody były bardzo ciężkie. Oczywiście, jak zwykle mierzyliśmy w zwycięstwo, ale miejscem na podium też nie pogardziliśmy i cieszymy się z brązowych medali.

Fredrik Lindgren (reprezentant Szwecji): To ogromny zaszczyt, że znaleźliśmy się na podium World Games. Zdaję sobie sprawę, że nie są to igrzyska olimpijskie, ale żużel nie zawsze gości na takich zawodach i ten medal ma wyjątkowe znaczenie. Byliśmy bardzo blisko, ale Polska i Australia jechały tego wieczora wyśmienicie. Daliśmy z siebie sto procent. Nie wystarczyło to do zdobycia złota, ale cieszymy się z brązowych medali.

Źródło artykułu: