W tym artykule dowiesz się o:
Wszystkie zespoły w PGE Ekstralidze rozegrały po dziesięć spotkań. Ścisk w czołówce jest duży. Fogo Unia zajmuje co prawda czwartą lokatę, ale strata do lidera z Wrocławia wynosi tylko dwa "oczka". To, że leszczynianie wyprzedzą jeszcze jakiegoś rywala jest bardzo prawdopodobne.
Fogo Unia podejmie w niedzielę Get Well Toruń i bez większych problemów powinna zdobyć dwa punkty za zwycięstwo oraz jeden za bonus. Tydzień później, w starciu u siebie z Cash Broker Stalą, wygrana za trzy "oczka" jest już mniej prawdopodobna, bo leszczynianie przegrali wysoko w Gorzowie (39:51). Tak czy inaczej drużyna Piotra Barona może zdobyć dwa punkty za meczową wygraną. Ostatni przed play-offami wyjazd czeka Unię do Grudziądza, gdzie powinna wybronić bonusa. Następnie do Leszna zawita natomiast osłabiony brakiem zawieszonego Grigorija Łaguty ROW Rybnik. W Fogo Unii, przynajmniej na razie, tabeli tak szczegółowo nie analizują. Celem numer jeden jest teraz mecz z torunianami. - Skupiamy się na niedzieli. O ile tylko pozwolą nam warunki pogodowe, będziemy trenować u siebie w piątek i sobotę - zapowiada menedżer Baron. - W Lesznie nie było ligowego meczu od połowy czerwca, ale to nie powinno być problemem. Zwłaszcza, że praktycznie wszyscy nasi zawodnicy są w rozjazdach i nie narzekają na nudę - dodaje. Zakładając, że leszczynianie wygrają trzy mecze u siebie, a w Grudziądzu przegrają, broniąc jednak bonusu, powinni zdobyć łącznie dziewięć punktów. Przy korzystnych wynikach z innych stadionów, może dać im to pierwsze lub drugie miejsce w tabeli przed play-offami. Byłby to o tyle korzystny scenariusz, że w półfinale Fogo Unia rozgrywałaby rewanż na własnym torze.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie. Zobacz na jakim jest etapie (WIDEO)
Unia Leszno zakończy rundę zasadniczą na miejscu... 
na Instagramie 
na Facebooku 
