Rosjanin wpadł na kontroli przeprowadzonej 11 czerwca po meczu ROW-u Rybnik z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa. Zawodnikowi grożą dwa lata zawieszenia. Klub i Grigorij Łaguta trzymają się jeszcze ostatniej deski ratunki, jaką jest odwołanie i przebadanie próbki B.
- Zawodnik ma jak najbardziej prawo się odwołać i to zupełnie normalne, jeśli z tego prawa skorzysta. Trzeba przy tym zaznaczyć, że sytuacje, gdy próbka B okazuje się mieć inny wynik i sportowiec jest czysty, zdarzają się bardzo rzadko. Było tylko kilka takich sytuacji - mówi Michał Rynkowski, szef Biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie.
Łaguta składa odwołanie, ale wynik próbki B będzie raczej taki sam jak próbki A. Zwłaszcza, że chodzi o meldonium. - Ta substancja nie ulega rozkładowi na przestrzeni czasu, dlatego tym bardziej nie spodziewam się innego wyniku próbki B. Dodatkowa analiza zweryfikuje w każdym razie, czy przy próbce A laboratorium wykonało swoją pracę w sposób prawidłowy - kwituje Rynkowski.
ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2017 (WIDEO)
Z drugiej str Czytaj całość