Tomasz Gapiński nie zgadzał się z sędzią. Po meczu długo dyskutowali

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Barański / Tomasz Gapiński
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Tomasz Gapiński
zdjęcie autora artykułu

Spotkanie pomiędzy Euro Finannce Polonią Piła, a Arge Speedway Wandą Kraków obfitowało w wiele nerwowych sytuacji. Dwie z nich odbyły się z udziałem Tomasza Gapińskiego, który był wykluczany przez sędziego.

- Nie zgadzam się z wykluczeniami - mówił po niedzielnym meczu kapitan pilskiego zespołu, Tomasz Gapiński. Już w pierwszym wyścigu doszło do starcia na torze z jego udziałem. Gapiński wraz z Bradym Kurtzem wyszli na podwójne prowadzenie. Ten pierwszy wypchnął Australijczyka, który wjechał w Clausa Vissinga. Kurtz i Vissing upadli na tor, a sędzia Michał Stec po obejrzeniu powtórek zdecydował się wykluczyć kapitana Polonii. - Brady się na mnie położył i nie miałem kontroli nad motocyklem. Jak będziemy mieli nagranie to przeanalizujemy ten wyścig. Jechaliśmy we dwójkę prosto, bo nie mogłem się złożyć. Tak to wyglądało z mojego punktu widzenia - opowiadał o pierwszej gonitwie, dodając: - Trochę było mojej winy i trzeba to przyjąć.

W trzynastym wyścigu Gapiński ponownie był zamieszany w upadek rywala. Tym razem na pierwszym łuku drugiego okrążenia ostro podciął jadącego na drugiej pozycji Nikolaja Buska Jakobsena. Duńczyk dłuższą chwilę leżał na torze, a Gapiński ponownie został wykluczony. - Przy drugim wykluczeniu nie dotknąłem przeciwnika, a zostałem wykluczony. Taki jest speedway - ubolewał wychowanek pilskiego klubu, który po zakończonym spotkaniu bardzo długo wymieniał poglądy z sędzią.

Materiał Telewizji Asta:

Źródło artykułu: