Władysław Komarnicki dostał prztyczka w nos. Nie ma pełnego poparcia

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Andrzej Grodzki, Władysław Komarnicki
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Andrzej Grodzki, Władysław Komarnicki
zdjęcie autora artykułu

Przy okazji środowego Walnego Zebrania Wspólników Ekstraligi Żużlowej głosowano też nad absolutorium dla zarządu i rady nadzorczej. Pięć z sześciu osób dostało 100-procentowe poparcie. Tylko Władysław Komarnicki musiał przełknąć gorzką pigułkę.

Głosowanie absolutorium dla zarządu i rady nadzorczej było jednym z punktów środowego Walnego Zebrania Wspólników Ekstraligi Żużlowej. Gwoździem programu była nowa umowa telewizyjna na lata 2019-21, na ponad 60 milionów złotych. Klubowi prezesi byli w szoku, jak usłyszeli kwotę. Niektórzy z nich szacowali roczną wartość kontraktu góra na 15 milionów, a dostali ponad 20. Nic dziwnego, że zarząd EŻ: prezes Wojciech Stępniewski i wiceprezes Ryszard Kowalski, dostał 100-procentowe poparcie.

Niespodzianki pojawiły się przy głosowaniu absolutorium dla rady nadzorczej. Przewodniczący Andrzej Witkowski, wiceprzewodniczący Andrzej Grodzki i członek rady nadzorczej Jarosław Prus dostali 100 procent poparcia, ale już Władysław Komarnicki, kolejny członek rady, otrzymał prztyczka w nos. W jego przypadku pojawiły się dwa głosy sprzeciwu przy dziewięciu głosujących.

Głosowanie było tajne, więc nie wiadomo kto nie poparł Komarnickiego. W kuluarach spekuluje się, że zrobiły to Get Well Toruń i Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. Właściciel tego pierwszego klubu ostro krytykował Komarnickiego przy okazji ubiegłorocznego finału PGE Ekstraligi. Z kolei powiązany z Falubazem, senator Robert Dowhan też niezbyt przepada za prezesem honorowym Cash Broker Stali Gorzów.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody. Możliwy deszcz w całej Polsce

Źródło artykułu: