W Gnieźnie wykrystalizował się skład. Menadżer GTM Startu chce pomóc Adrianowi Gale

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Adrian Gała
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Adrian Gała

W niedzielę GTM Start Gniezno pewnie pokonał Naturalną Medycynę PSŻ Poznań (56:34). Jeżeli chodzi o seniorską formację drużyny z Grodu Lecha, to nie zawiódł nikt. - Wszyscy pojechali wyrównanie - ocenił Rafael Wojciechowski, menadżer Startu.

Najsilniejszymi ogniwami czerwono-czarnych byli Mirosław Jabłoński (13+1) oraz Marcin Nowak (12+2). Udane występy zaliczyli też Krzysztof Jabłoński (10+1) i Oliver Berntzon (10+2), dla którego był to debiut na gnieźnieńskim torze. Nieco słabszy mecz przytrafił się Eduardowi Krcmarowi. Czech zapisał przy swoim nazwisku siedem "oczek". Po zawodach tłumaczył, że zabrakło mu przedmeczowego treningu.

- Wszyscy pojechali wyrównanie. Być może Eduard Krcmar był trochę pogubiony, ale miał gorsze pola startowe. Fajnie wkomponował się do drużyny Krzysztof Jabłoński, który był jej solidnym punktem. Jestem bardzo zadowolony z Olivera Berntzona. Jest on zawodnikiem prezentującym świetną jazdę drużynową. Zauważyłem to zarówno w Gnieźnie, jak i Lublinie. Bardzo mi pasuje para Berntzon - M. Jabłoński - powiedział Rafael Wojciechowski.
 
Obydwaj juniorzy GTM Startu Gniezno - Damian Stalkowski i Patryk Fajfer - ukończyli derby Wielkopolski z dorobkiem 2+1. Śmiało można stwierdzić, że w ostatnim czasie młodzieżowcy czerwono-czarnych prezentują w miarę równą formę. - Mam troszeczkę ból głowy, bo widzę, że mam trzech wyrównanych juniorów. Być może do tej pory Damian Stalkowski był liderem formacji młodzieżowej, ale to się bardzo wyrównuje - spostrzegł menadżer GTM Startu.

W niedzielę wszyscy seniorzy drużyny z pierwszej stolicy Polski zdali egzamin. - Cieszę się, że mamy jasność, jeżeli chodzi o drużynę. Mamy pięciu seniorów, którzy jechali w niedzielnym meczu. Szóstym jest Adrian Gała. Na razie z tej szóstki będę wybierał skład - nie zamierzam robić większych rotacji. Chciałbym, aby Adrian się odbudował i też był pewnym punktem tej drużyny. Na dzień dzisiejszy musi jeszcze dużo popracować - zauważył Wojciechowski.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

W trakcie pierwszego tegorocznego meczu na torze w Gnieźnie z bardzo dobrej strony zaprezentował się Jonas Davidsson. Później jednak Szwed zawiódł w trakcie spotkania w Krośnie. Czy zawodnik ze Skandynawii jeszcze wróci do składu czerwono-czarnych? - Nigdy nie mówię nigdy. Trzeba zakładać różne scenariusze i być może kiedyś do takiej decyzji będę zmuszony. Na razie jednak chcę operować składem, o którym wspomniałem. Muszę myśleć o tym, jak pomóc Adrianowi Gale, aby odzyskał pewność siebie i formę z początku sezonu. Są pewne pomysły - dodał Rafael Wojciechowski.

Póki co GTM Start prezentuje wysoką formę, co sprawia, że jest jednym z pretendentów do awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. - Myślę, że nasza drużyna do końca sezonu będzie stwarzać dobre widowiska i w finale powalczy o awans do pierwszej ligi - podsumował menadżer zespołu z Grodu Lecha.

Źródło artykułu: