Wszystko wskazywało na to, że pojedynek MRGARDEN GKM-u Grudziądz z Cash Broker Stal Gorzów odbędzie się planowo i aura nie przeszkodzi w rozegraniu spotkania. Po optymistycznym poranku, kiedy w mieście nad Wisłą świeciło słońce, przyszło załamanie pogody. Deszcz padał w Grudziądzu przez niemal pół niedzieli. Zdarzało się, że opady ustawały, ale zaraz potem wracały z większą intensywnością. Służby porządkowe usuwały kałuże spod krawężników, ale na niewiele się to zdało, bo deszcz padał praktycznie cały czas.
Jeszcze o 19:00 arbiter zaplanował na 19:15 próbę toru, która z powodu opadów nie doszła jednak do skutku. Kilka minut później Remigiusz Substyk zdecydował, że mecz się nie odbędzie. - Zrobione zostało wszystko, aby odjechać te zawody. Był taki moment, kiedy przestało padać. W związku z tym przeprowadzono prace nad nawierzchnią, po której miała odbyć się próba toru, ale znów zaczęło padać. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić za jak długo opad by ustąpił - powiedział arbiter niedzielnej potyczki.
- Ciemne chmury krążyły wokół stadionu i nie byliśmy w stanie stwierdzić, jak długo należałoby czekać. Stan toru pogarszał się, a decyzja została podjęta w związku z troską o zdrowie zawodników i widowisko - dodał.
Nie jest jeszcze znany nowy termin tego spotkania. Kluby próbowały dojść do porozumienia w sprawie nowej daty tuż po odwołaniu niedzielnej potyczki. Gorzowianie byli w stanie odjechać powtórkę już następnego dnia. Ostatecznie do porozumienia nie doszło, ale najbardziej prawdopodobnym terminem jest 14 maja, czyli dzień po Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie. - Chcemy odjechać spotkanie w takim terminie, żeby obie drużyny wystąpiły w swoich najsilniejszych składach. Nie chodzi o to, żeby kogoś przez niekorzystny termin wyeliminować, tylko znaleźć kompromis. Decyzja o odwołaniu meczu jak najbardziej słuszna. Nie było sensu czekać, bo co chwilę opady deszczu się nasilały i nie było widać szans na poprawę - skomentował Robert Kempiński.
Warto przypomnieć, że na 14 maja przełożono memoriał Alfreda Smoczyka w Lesznie. Mają tam wystąpić Przemysław Pawlicki, Bartosz Zmarzlik i Krzysztof Buczkowski.
ZOBACZ WIDEO Nowy pakiet w żużlu? To może być złoty interes