Tworzy się zabójcza para PGE Ekstraligi? To może być mocna broń Ekantor.pl Falubazu

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Jason Doyle i Andriej Karpow
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Jason Doyle i Andriej Karpow

Jason Doyle i Andriej Karpow w sobotnim meczu Ekantor.pl Falubazu trzykrotnie wystartowali w jednej parze i w każdym z tych wyścigów dowozili do mety podwójne zwycięstwo. To może być zabójcza para zielonogórskiej drużyny.

Zielonogórzanie od mocnego akcentu rozpoczęli tegoroczne zmagania w PGE Ekstralidze. Po odwołaniu meczu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz, w sobotę do Winnego Grodu przyjechała ekipa Get Well Toruń. Ekantor.pl Falubaz przed własną publicznością pewnie pokonał zespół Aniołów 54:36, w świetnym stylu otwierając ligowy sezon.

- Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz dla nas, ale wszyscy z naszych zawodników zdobyli ważne punkty. Końcowy wynik mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie kilka pechowych sytuacji - myślę tu o upadku Protasiewicza, gdy jechał na prowadzeniu, ale wybuch mu silnik oraz o wykluczeniu Karpowa. Udało nam się jednak dobrze rozpocząć ligowy sezon, z czego się cieszymy - powiedział Jason Doyle.

Australijczyk w konfrontacji z Get Well był bezbłędny. 31-latek uzbierał komplet punktów, wygrywając podwójnie aż cztery wyścigi ze swoim udziałem, w tym trzy w duecie z Andriejem Karpowem. Ukraińsko-australijska para świetnie rozumiała się na torze.

- Było perfekcyjnie! W moich dwóch pierwszych startach pomagałem Karpowowi, byśmy dowieźli do mety podwójne zwycięstwo. W parze z Ukraińcem dobrze dogadywałem się już w ubiegłym sezonie i fajnie, że w tym roku znowu startujemy razem. Komplet punktów w pierwszym meczu ligowym to fajny powrót po kontuzji - skomentował Doyle.

ZOBACZ WIDEO Nowy pakiet w żużlu? To może być złoty interes

Źródło artykułu: