Kontrowersyjne ZZ za Kylmaekorpiego. GKSŻ tłumaczy, że inaczej nie można

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Joonas Kylmaekorpi i Fredrik Lindgren w barwach Lokomotivu Daugavpils
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Joonas Kylmaekorpi i Fredrik Lindgren w barwach Lokomotivu Daugavpils

Joonas Kylmaekorpi podpisał przed sezonem kontrakt z Lokomotivem Daugavpils. Zanim ruszyły rozgrywki Nice 1.LŻ postanowił zakończyć karierę. Łotysze od startu ligi stosują za niego zastępstwo zawodnika. Niektórzy twierdzą, że tak być nie powinno.

Joonas Kylmaekorpi decyzję o zakończeniu kariery ze względu na kontuzję ogłosił pod koniec marca. To duże osłabienie dla Lokomotivu, bo w ubiegłym sezonie ten żużlowiec był ważnym ogniwem drużyny prowadzonej przez Nikołaja Kokina. Na razie jego brak nie jest dla Łotyszy aż tak odczuwalny, bo klub może stosować za niego zastępstwo zawodnika.

Ten fakt budzi jednak kontrowersje. Lokomotiv zastępuje żużlowca, który nie jest już czynnym zawodnikiem. W GKSŻ tłumaczą nam jednak, że inaczej do tematu podejść nie można. - A co byśmy zrobili, gdyby Kylamekorpi jutro zmienił zdanie i powiedział, że wprawdzie teraz przeszkadza mu kontuzja, ale z czasem będzie jednak kontynuować karierę? Może i to mało prawdopodobne, ale teoretycznie możliwe - pyta Zbigniew Fiałkowski.

W żużlowej centrali tłumaczą, że od strony formalnej wszystko się zgadza. - Zawodnik podpisał z nimi kontrakt. Ta umowa jest ważna. Nikt jej nie rozwiązał. Kylaemekorpi otrzymał również licencję i jest potwierdzony do startów. Lokomotiv nie może zostać pozbawiony prawa do zastępstwa zawodnika - wyjaśnia Fiałkowski.

Sprawa nie byłaby tak oczywista, gdyby Kylmaekorpi zwrócił się do władz polskiego żużla i zapewnił, że kończy przygodę z żużlem definitywnie. To się jednak do tej pory nie wydarzyło i niewiele wskazuje, że tak będzie. - Nie ma oficjalnego dokumentu, którym żużlowiec zobowiązuje się, że nie będzie już więcej jeździć na żużlu - podkreśla członek GKSŻ. - Gdyby Kylamekorpi napisał nam specjalne pismo w tej sprawie i zdecydował się na oddanie licencji, to sytuacja wyglądałby być może inaczej. A tak to nie ma nawet dyskusji. Lokomotiv może korzystać z tego przepisu i nie budzi to najmniejszych wątpliwości - podsumowuje Fiałkowski.

ZOBACZ WIDEO Nowy pakiet w żużlu? To może być złoty interes

Komentarze (29)
avatar
Lipowy Batonik
21.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ZZ powinno funkcjonować ( albo w ogóle całkowicie wycofać ) na zasadzie , że dopiero po odjechaniu np 3 spotkań w danym sezonie jest możliwość zastąpienia NAJLEPSZEGO zawodnika i tylko tyle.Bo Czytaj całość
avatar
Władysław G-rabarz
20.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Głupi jakiś ten fialkowski czy za dużo pije? "Gdyby Kylamekorpi napisał nam specjalne pismo w tej sprawie i zdecydował się na oddanie licencji" a co on jeździ z polską licencją że ma wam ją od Czytaj całość
avatar
hmm
20.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kilka lat temu( może naście )grudziądz zrobił taki MYK z Kowalskim. Zawodnik od początku sezonu nie był w ogóle na torze. grudziądz go zakontraktował i zrobił za niego ZZ 
avatar
czterdziestek
20.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Skoro przepisy o ZZ sa tak nieprecyzyjnie skonstruowane, to nie wina Lotyszy.Druga kontrowersja w ostatnich czasach to ZZ za J.Hampela ktora byla stosowana przez caly rok,pol sezony 2015 i pol Czytaj całość
kibic stali 1
19.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
KOLEJNY RAZ OSZUST FIALKOWSKI STOSUJE FALANDYZACJE ŻUZLOWEGO PRAWA . ONI STOSUJĄ ZZ ZA ZAWODNIKA KTOREGO JUŻ NIE MA JAKO CZYNNEGO