Czołowy żużlowiec pilskiej drużyny straci z powodu kontuzji początek sezonu. W miniony piątek, na inaugurację Nice 1. Ligi Żużlowej w Rzeszowie, Euro Finannce Polonia skutecznie stosowała za niego zastępstwo zawodnika. Michała Szczepaniaka zabraknie też w kolejnych meczach z Orłem Łódź i Polonią Bydgoszcz.
Zawodnik ten nie wróci do składu wcześniej niż 30 kwietnia w spotkaniu ze Arge Speedway Wandą Kraków, ale i ten termin jest znakiem zapytania. - Na razie wiemy, że Michał straci trzy pierwsze spotkania. Co będzie dalej? Zobaczymy. Na pewno nie będziemy go poganiać, by czym prędzej wrócił na tor. Ustaliliśmy, że nim pojawi się w składzie, weźmie udział w trzech, czterech treningach, by się odpowiednio rozjeździć - tłumaczy menedżer drużyny, Tomasz Żentkowski.
Sztab szkoleniowy Polonii chce mieć pewność, że gdy Szczepaniak wróci do ligowej rywalizacji, będzie już w pełni zdrowy. - Nie zamierzamy powtórzyć błędów z przeszłości. Wcześniej mieliśmy sytuację, że Michał wrócił na tor tuż po operacji usunięcia wyrostka i skończyło się to jego upadkiem, przy którym złamał żebro. Wolimy więc trochę poczekać i nie ryzykować. Ważne, byśmy później, w kluczowych meczach sezonu, jechali w optymalnym składzie - zaznacza opiekun Polonii Piła.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód
W pierwszej kolejce Polonia poradziła i teraz wie Czytaj całość