- Mam bardzo poważnego sponsora, który pomaga mojej szkółce, więc chciałem by dzieci trenujące w Programie Grupy Azoty Start wyglądały na miarę firmy nas wspierającej - mówi nam Janusz Kołodziej, który niedawno wspólnie ze znaną w środowisku firmą Maliniak przygotował dla swoich adeptów 11 kewlarów.
Kołodziej słynie z tego, że dba o swój wizerunek na motocyklu. Regularnie stara się zaskakiwać kibiców ciekawą kolorystyką. Kiedy przyjeżdża co roku zamawiać dla siebie kewlar, to ludzie, którzy mają go wykonać, łapią się za głowę. Pomysły wychowanka tarnowskiego klubu są czasami bardzo niestandardowe. W ten sposób dba jednak przede wszystkim o indywidualnych sponsorów. Chce, żeby byli eksponowani w ciekawy sposób. Te same standardy zamierza wprowadzić do swojej szkółki. - Projekty nie są zwykłe, bo każdy z kombinezonów został specjalnie dopasowany do dzieci startujących obecnie w szkółce. Fachowcy z firmy "Maliniak" robili wiele różnych wyliczeń. Dzieci rosną więc wszystko musiało być wzięte pod uwagę, dlatego też każdy z kombinezonów oznaczony został specjalnym numerem i dzięki temu posiadamy całą rozmiarówkę - wyjaśnia żużlowiec.
W szkółce Kołodzieja nikt nie zostanie przypisany na stałe do danego stroju. - Będziemy decydować na bieżąco, kto pasuje do konkretnego rozmiaru. Zdaję sobie sprawę, że w tak młodym wieku mieć tak okazałe kombinezony to duże wyróżnienie. Każdy będzie musiał wykazać się dużą dbałością o używany sprzęt. To powinna być dobra nauka na przyszłość - przekonuje Kołodziej.
ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka
*
Janusz udowadnia, że można dbać o szkolenie młodzieży w kraju łącznie z wizerunkiem zarówno swoim, swoich podopiecznych jak i sponsora i Czytaj całość