Bartosz Zmarzlik we wtorek skorzystał z dobrych warunków w Ostrowie i przyjechał potrenować na tamtejszym owalu. - To był mój drugi trening. Na razie rozjeżdżam się i sprawdzam tylko siebie. Chcę trochę porozciągać się na motocyklu, żeby czuć się na nim jak najbardziej komfortowo i dobrze wjechać się w sezon. Na razie w kwestiach sprzętu niczego nie sprawdzamy - powiedział po treningu w Ostrowie żużlowiec gorzowskiej Stali.
Po Zmarzliku, który płynął wręcz po torze w Ostrowie w ogóle nie było widać zimowej przerwy. - Cieszę się, jeśli z boku faktycznie to dobrze wygląda. Wiem jednak, że przede mną jeszcze sporo pracy. Czuję, że nie jadę jeszcze tak fajnie, jak pod koniec roku. To jest jednak ten okres, że trzeba zakasać rękawy i brać się do roboty - dodał brązowy medalista IMŚ z poprzedniego sezonu.
Uczestnikowi Grand Prix uśmiech nie znikał z twarzy. To oznacza powrotu na tor i ukochanej jazdy na motocyklu. - Uśmiech od ucha do ucha, bo jak ma być inaczej, skoro jestem już na torze i robię to, co kocham. W Gorzowie jeszcze poczekamy chwilę na wyjazd na tor. Prawdopodobnie wybiorę się teraz do Krsko, a do Ostrowa wrócę na pewno jeszcze przed sezonem. Być może w kolejnym tygodniu. Jazdy przed startem sezonu nie będzie brakowało - zakończył Zmarzlik.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
To się bierz chłopie do roboty, bo złoto w IMŚ, DMP I IMP musi być Twoje.
Kibice w Gorzowie są wymagający i żaden brąz w GP i srebro w IMP nas nie interesuje.