Oczekiwania, które ma Get Well Toruń względem Pawła Przedpełskiego, trudno uznać za wygórowane. - Będzie seniorem, ale chciałbym, żeby utrzymał ten sam poziom punktowy co w minionym sezonie. To uznałbym za jego sukces - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Jacek Gajewski.
Przedpełski w minionym sezonie w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi był na 17. miejscu. Średnią biegopunktową 1,872 uzyskał przede wszystkim dzięki występom na Motoarenie. Na innych torach radził sobie zdecydowanie słabiej. Zawodnik w całych rozgrywkach zdobywał średnio ponad 7 punktów w meczu. - Skala trudności będzie raczej większa, bo odejdzie mu wyścig juniorski. Z drugiej jednak strony były lata, w których musiał się bardzo sprężać, żeby punktować w biegach młodzieżowych - zauważa Gajewski.
Od dłuższego czasu Przedpełskiego w polskim żużlu uważa się za wielki talent. Jeszcze niedawno zawodnik był stawiany w szeregu z takimi żużlowcami jak Piotr Pawlicki, Patryk Dudek czy nawet Bartosz Zmarzlik. Cała trójka jeździ obecnie w Grand Prix. Ich kariery rozwinęły się szybciej niż reprezentanta toruńskiego klubu. W Toruniu tak jednak na to nie patrzą. Odwołują się do historii i wierzą, że najlepsze dopiero przed ich wychowankiem. - Różne rzeczy mają wpływ na rozwój zawodnika. Dużą rolę odgrywają kontuzje i kwestie sprzętowe. Mam wrażenie, że Pawłowi przeszkodziło zwłaszcza to pierwsze - podkreśla Gajewski. - Proszę również pamiętać, że kariery zawodników przebiegają różnie. W przeszłości w Toruniu też tak było. Raz była eksplozja i świetna jazda w gronie młodzieżowym, a później różne występy seniorskie. Chodzi mi o Tomasza Bajerskiego. Z drugiej strony można podać przykład Wiesława Jagusia. W czasach juniorskich jeździł ze zmiennym szczęściem, a później stał się bardzo solidnym zawodnikiem na wiele lat - przypomina Gajewski.
Inna sprawa, że w Toruniu doskonale wiedzą, że Przedpełski ma nad czym pracować. W jego jeździe sztab szkoleniowy widzi ciągle pewne mankamenty. - Na pewno musi poprawić technikę i taktykę jazdy. Poza tym, problemem bywają starty. Na niektórych torach czuje się lepiej, ale w tym przypadku nie chcę wchodzić w szczegóły. I jest jeszcze jedna kwestia. W żużlu czasami potrzeba więcej determinacji w jeździe. Nie może być lęku i obawy. Paweł musi jeszcze bardziej dojrzeć i być bardziej zdecydowany w niektórych sytuacjach - podsumowuje Gajewski.
ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem