Amatorzy z Polski na norweskich torach. "Trudne warunki, to dobra szkoła"

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Norweski żużel to zaledwie kilka torów i kilkunastu zawodników, w większości ścigających się dla przyjemności. Nie odstraszyło to jednak przebywającej na emigracji grupy Polaków od spełniania swoich marzeń.

W tym artykule dowiesz się o:

- Każdy z nas zaczął swoją przygodę z żużlem w inny sposób. Ja zostałem namówiony przez kolegę, który już wcześniej jeździł - powiedział Maciej Książkiewicz, jeden z zawodników. - Aktualnie jest nas sześciu Polaków i Norweg z polskimi korzeniami.

Regularnie na norweskich torach trenują Wojciech Szłapka, Marek Bieniaszewski, Maciej Książkiewicz, Adam Kosiorek, Sławomir Pawłowski, Damian Pawłowski oraz Rafał Evensen. - Trenujemy na torze w Oslo. Tak często, jak tylko pozwalają na to nasze możliwości. Wiadomo, każdy z nas pracuje, każdy ma swoje zajęcia. Treningi odbywają się dwa razy w tygodniu - powiedział Książkiewicz.

Żużlowcy amatorzy w Norwegii borykają się z podobnymi problemami jak ich polscy koledzy. - Tak jak amatorzy w Polsce, sami opłacamy swoje treningi, wynajęcie toru, obsługę. Często przygotowujemy tor sami, utrzymanie sprzętu również nie jest proste, ponieważ dostęp do części jest często utrudniony. Takie trudne warunki to jednak też dobra szkoła.

Mimo przeciwności amatorzy nie tylko stale podnoszą swoje umiejętności, ale również startują w zawodach. - Otrzymałem propozycję jazdy w lidze norweskiej i z niej skorzystałem. Oprócz tego prawie w komplecie ścigamy się w Norges Serie. W tym cyklu udało mi się zająć trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej - skomentował Wojciech Szłapka. - Solidnie do sezonu przygotowywał się Marek Bieniaszewski, zainwestował w sprzęt. Niestety, podczas przygotowań do zawodów zanotował upadek, wskutek którego doznał kontuzji kolana i stracił niemal cały sezon - dodał.

ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem

Wojciech Szłapka, który w przeszłości ścigał się w speedrowerze, a także amatorskich rozgrywkach w Polsce, wystartował w trzech rundach ligi norweskiej. W jednym z turniejów Norges Serie udało mu zająć drugie miejsce. 26 czerwca w Oslo przegrał jedynie z Trulsem Kamhaugiem. W cyklu startowali również Damian i Sławomir Pawłowscy, Rafael Evensen oraz Marek Bieniaszewski.

Zawody Norges Serie powstały zamiast rozgrywek drugiej ligi, do której było zbyt mało chętnych. Ponadto polscy amatorzy uczestniczyli w zawodach klubowych w Oslo. Zwyciężył w nich  Truls Kamhaug. Najskuteczniejszym z Polaków był Damian Pawłowski, zdobywca siedmiu punktów. - W poprzednim sezonie startowaliśmy w grupie rekrutów i mieliśmy oddzielną rywalizację. Udało mi się zwyciężyć w tych zawodach - powiedział Wojciech Szłapka. Warto zaznaczyć, że w Norwegii zawodnicy ścigają się wyłącznie na cztery okrążenia. W Polsce natomiast amatorzy jeżdżą na dwa okrążenia.

Warto zaznaczyć, że zawodnicy często są jednocześnie swoimi mechanikami i kierowcami. - Zdarza się wracać z zawodów o czwartej nad ranem, po przejechaniu sześciuset kilometrów w jedną stronę, a na ósmą trzeba pójść do pracy - powiedział Wojciech Szłapka.

- Członkostwo w stołecznym klubie wiąże się nie tylko z możliwością trenowania i brania udziału w zawodach, ale także wieloma obowiązkami. - Członkowie klubu pomagają także przy pracach na torze, takich jak zakładanie band, czy pełnią różne funkcje podczas organizowanych tutaj zawodów - dodał.

W sezonie 2016 w lidze norweskiej wystartowało niespełna dwudziestu zawodników. Aktualnie w Norwegii jest spora grupa ścigająca się w klasie 85cc. Jeśli oni, a także przynajmniej część polskich zawodników zdecydują się na starty w rozgrywkach, Norges Speedway Liga może przeżyć rozkwit.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

Komentarze (3)
avatar
ksolar
26.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W koncu doczekalem sie czegos o norweskim speedwayu.Kilka torów(Oslo,Elgane reszty nie pamietam) oraz liga to i tak super w porównaniu z tym co jest na Łotwie,Węgrzech,we Włoszech. 
avatar
sympatyk żu-żla
26.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Założenie klubu drużyny jak najbardziej można tylko należy naprzud znaleźć tor sponsora i wtedy zaczynać.